Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 14 kwietnia 2025 05:21
Reklama
Reklama

Koniec z patodeweloperką?

Powstały pierwsze przepisy, które mają przeciwdziałać tzw. patodeweloperce. Bloki w większej odległości od siebie, mniej "betonozy" i większe place zabaw. Co jeszcze się zmieni?
Reklama
Koniec z patodeweloperką?

Patodeweloperką nazywa się potocznie komercyjną budowę nieruchomości, które mają przynieść szybki zysk, są nieprzyjazne lokatorom i często powstają wbrew przepisom prawa budowlanego – tak definiuje to pojęcie obserwatoriumjezykowe.uw.edu.pl. 

To zjawisko jest widoczne w Polsce od lat, ale osiąga właśnie punkt krytyczny.

Reklama
Widać to na każdym kroku

Patodeweloperka to między innymi stawianie bloków w małej odległości od siebie. Tak, że człowiek – otwierając okno – niemal może podać rękę sąsiadowi. To także planowanie budynków tak, żeby maksymalnie wykorzystać powierzchnię działki. To place zabaw na osiedlach, którymi kuszeni są kupujący mieszkania, a które w rzeczywistości okazują się jedną huśtawką na małym skrawku ziemi. To także „osiedle otoczone zielenią”, która jest trzema kwiatkami w doniczce i i usychającym drzewkiem. Można do tego dodać jeszcze skrajnie małe mieszkania z mikroskopijna kuchnią i równie małą łazienką.

Nowe przepisy 

Dlatego jeszcze w maju Waldemar Buda, minister rozwoju, ogłosił, że w Polsce zostaną wprowadzone nowe przepisy, które mają zwalczać „pułapki patodeweloperki”. I tak np. minimalna powierzchnia lokalu użytkowego będzie liczyć 25 mkw. Takie przepisy w Polsce istnieją, ale deweloperzy czasami doliczają do lokalu np. balkony czy nawet fragment przed wejściem. Limit powierzchniowy ma dotyczyć lokali na parterze lub pierwszym piętrze, które są dostępne bezpośrednio z zewnątrz. Zaznaczmy tylko, że polskie prawo obecnie określa, jaką powierzchnię może mieć mieszkanie. To przynajmniej 25 mkw. powierzchni użytkowej.

Kolejna zmiana miała dotyczyć odległości między budynkami. Teraz sytuacja wygląda tak, że blok czy dom można postawić 4 metry od granicy działki. Deweloper, chcąc maksymalnie wykorzystać działkę, stawia budynki „na styk”. Oznacza to, że blok od bloku dzieli zaledwie 8 metrów.  Zmiana ma polegać na tym, że budynek będzie mógł stanąć minimum 5 metrów od granicy działki, czyli 10 metrów od innej zabudowy.

– Jedna ze zmian dotyczy"betonozy". Obecnie mała powierzchnia wymusza nie niektórych deweloperach ograniczenie trawników czy nasadzeń drzew. Nowe przepisy nakazują zapewnianie na działkach przeznaczonych pod publicznie dostępny plac, mający ponad 1000 mkw. co najmniej 20 proc. terenu biologicznie czynnego – wyjaśnia agentka Północ Nieruchomości Klaudia Mikiciuk-Szpera

– Co więcej, przepisy precyzują, kiedy deweloper będzie miał obowiązek wybudowania placu zabaw. A mianowicie przy bloku lub na osiedlu, w których jest więcej niż 20 mieszkań. Wprowadzone zostaną też wymogi co do powierzchni oraz wyposażenia placów zabaw. Z kolei obowiązek wykonania miejsc rekreacyjnych dla osób ze szczególnymi potrzebami będzie dotyczył zespołu budynków wielorodzinnych, w którym jest więcej niż 20 mieszkań – dodaje. 

Za kilka miesięcy wejdą w życie 

– Podpisałem rozporządzenie w sprawie warunków, jakim mają odpowiadać budynki i ich lokalizacja – ogłosił właśnie minister Buda. 

– Podmioty, które się tym zajmują, powinny usłyszeć: stop patodeweloperce. 

Przepisy wejdą w życie w kwietniu 2024 roku. Jak wyjaśnił Buda, chodzi o to, żeby nie zaskakiwać firm, które dzisiaj już projektują i mają w toku swoje projekty budowlane. 

– Wszystko, co będzie wymagało pozwolenia już od kwietnia, będzie musiało być zgodne z nowymi przepisami – podkreślił.

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Clark GriswaldTreść komentarza: Każde hasło jest dobre żeby wypisać tysiące mandatów.Data dodania komentarza: 13.04.2025, 14:13Źródło komentarza: Był „Trzeźwy poranek”, teraz czas na „Prędkość”Autor komentarza: Kamil gTreść komentarza: Te enternetowe firmy ,downo winny być zlikwidowane.Miałem do czynienia z ,,Temu", -NIGDY WIĘCEJ.Tam oszust na oszuście siedzi i oszustem pogania.O wiele bezpieczniej jest kupować rzeczy potrzebne w sklepach internetowych danej firmy.Tam nie ma przekrętów,doliczania za jakieś nieistniejące usługi .Data dodania komentarza: 12.04.2025, 11:24Źródło komentarza: Toksyczne koszulki i majtki. Zbadali ubrania z Temu i SheinAutor komentarza: ROMANTreść komentarza: Ja również złego słowa o Julianie nie powiem.Każdy ma jakieś grzechy,jedni popełnili je z młodzieńczej głupoty,,inni po pijaku,jeszcze inni z premedytacją.Pan Julian nie wygląda na osobę,która z premedytacją zrobiła coś złego,coś,co dyskredytuje jego życie obecne,,jak to sugerują poniżej zamieszczone wpisy.Niestety,wpisy ogólnikowe,sugerujące jakąś wine zadawnioną,ale pamiętaną.Dlaczego piszący negatywnie ,nie otworzą jakiejś ptasiarni,czy czegoś podobnego,-na własny koszt.Cenię ludzi,którzy robią coś za tzw.,,friko",jest ich bardzo niewielu.Tak myślę.Data dodania komentarza: 12.04.2025, 11:15Źródło komentarza: Kochają bociany i dają im dom. Niezwykłe miejsce w RakowiskachAutor komentarza: Clark GriswaldTreść komentarza: No tak, bo to co jest sprzedawane na wymienionych platformach nie jest później sprzedawane na bazarach ani na Alledrogo czy eBajaniu po doliczeniu 300% narzutu handlarza.Data dodania komentarza: 12.04.2025, 10:26Źródło komentarza: Toksyczne koszulki i majtki. Zbadali ubrania z Temu i SheinAutor komentarza: Clark GriswaldTreść komentarza: Przed Radzyniem był Pinokio w Wilkowyjach, chciał kupić działkę od proboszcza ale okazało się, że proboszcz nie zażywa.Data dodania komentarza: 12.04.2025, 08:31Źródło komentarza: Ostrzegają czy nakręcają spiralę strachu?
Reklama
Reklama