Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 03:26
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Gmina Kodeń: Droga, którą nie przejedzie pogotowie

W Kostomłotach pogotowie nie dojechało pod dom chorej na serce kobiety, gdyż droga która prowadzi do domostwa jest trudno przejezdna. Są na niej zamarznięte koleiny i doły. Mieszkańcy pisali pisma do wójta, ale nie doczekali się jeszcze pomocy. Droga została rozjeżdżona przez ciężki sprzęt, gdyż na jej końcu powstaje wieża na potrzeby Straży Granicznej.
Gmina Kodeń: Droga, którą nie przejedzie pogotowie
W Kostomłotach pogotowie nie dojechało pod dom chorej na serce kobiety, gdyż droga która prowadzi do domostwa jest trudno przejezdna. Są na niej zamarznięte koleiny i doły. Mieszkańcy pisali pisma do wójta, ale nie doczekali się jeszcze pomocy. Droga została rozjeżdżona przez ciężki sprzęt, gdyż na jej końcu powstaje wieża na potrzeby Straży Granicznej

Autor: Anna Chodyka

Do redakcji Słowa Podlasia zgłosił się Leon Prokopiuk były sołtys Kostomłotów i były radny gminy Kodeń. Wskazał, że droga prowadząca do jego domu i sąsiadów jest w bardzo złym stanie, więc ciężko nią przejechać. - Droga jest w stanie fatalnym. Jak nie było przymarznięte jeszcze dało się przejechać, teraz są koleiny, więc jest bardzo trudno dojechać do domów. Uszkodziłem miskę olejową w samochodzie, nikt mi za co nie odda pieniędzy. Nie domagam się tego, ale uważam, że w jakimś stopniu drogą powinien zająć się wójt i Straż Graniczna, która drogę rozjeździła ciężkim sprzętem - mówi Leon Prokopiuk. Dodaje, że chodzi o to, żeby w minimalnym stopniu drogę naprawić, tak by można było nią przejechać.

Będzie potrzebne pogotowie

- Moja żona jest chora na serce, kiedy przyjechało do niej pogotowie, kierowca powiedział, że nie jest w stanie przejechać tą drogą. Stąd musiałem własnym samochodem dowieść żonę do ambulansu. Powiedziano mi, że na tę drogę pogotowie z pewnością nie wjedzie przy okazji kolejnego wezwania - denerwuje się mieszkaniec Kostomłotów. Przy drodze mieszkają cztery rodziny. -Zebrałem 15 podpisów, jak jeszcze byłem sołtysem, żeby drogę naprawić. Napisaliśmy wniosek do wójta w 25.10. 2022 r., kolejne pismo wysłaliśmy 20. 03. 2023 r. Wójt obiecał się sprawą zająć, ale czekamy na reakcję do dziś - przekazuje Leon Prokopiuk. 

Z kolei Stanisław Obrzut kierownik budowy wieży, która powstaje na końcu drogi na potrzeby Straży Granicznej również przyznaje, że ma problem z dojazdem. - Daliśmy kruszywo, ale nie wykonaliśmy w całości tej drogi bo nie mieliśmy tego w zakresie swoich prac. Droga jest w fatalnym stanie, bardzo ciężko jest przejechać. Budujemy maszt dla Straży Granicznej. Warunki są bardzo trudne, ale nie jestem decyzyjny w sprawie naprawy drogi. Są koleiny, które są zamarznięte - mówi Stanisław Obrzut kierownik budowy wieży dla Straży Granicznej. 

Takich dróg teraz jest więcej

Problemów z drogami w gminie jest więcej. - To nie jedyna droga, którą trzeba naprawić, wynika to z tego, że drogi rozjeżdża wojsko, ciężkim sprzętem. Droga była w idealnym stanie dopóki nie podjęto budowy wieży dla Straży Granicznej. Ciężki sprzęt zniszczył tę drogę. Kładziono też kabel zasilający, wówczas rozkopano całą drogę - wskazuje wójt gminy Kodeń Jerzy Troć. Uważa, że w tej chwili nie ma sensu naprawa drogi. - Po pierwsze nie jest to przewidziane w budżecie. Po drugie dopóki trwa budowa wieży, to nie ma sensu tej drogi robić bo droga ponownie zostanie rozjeżdżona. Pomagamy na bieżąco, szczególnie tam, gdzie ktoś musi dojechać do pracy czy dowieźć dzieci do szkoły. Chcielibyśmy wyrównać tę drogę, ale przy tej wilgotności, nie ma takiej możliwości - stwierdza wójt.

Jak informuje Wojciech Kopeć, z zespołu prasowego komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, droga, o której mowa nie pozostaje w zarządzaniu przez Straż Graniczną. - Wykorzystywana jest przez mieszkańców jak i również na potrzeby realizowanej przez Nadbużański Oddział Straży Granicznej inwestycji. Z uwagi na obecnie panujące warunki atmosferyczne, trudno jest obiektywnie ocenić stan tej drogi - stwierdza Wojciech Kopeć ze Straży Granicznej. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama