Konrad Gąsiorowski ma 41 lat, jest urzędnikiem samorządowym, dyrektorem biura ds. pozyskiwania funduszy w urzędzie gminy Biała Podlaska, sędzią piłkarskim oraz działaczem społecznym. Właśnie został uhonorowany odznaką "Honorowy Dawca Krwi – Zasłużony dla Zdrowia Narodu". Odznaczenie jest przyznawane przez ministra zdrowia i otrzymują je osoby, które w swoim życiu oddadzą co najmniej 20 litrów krwi.
Konrad Gąsiorowski po raz pierwszy oddał krew 11 lat temu, kiedy jego ówczesny szef – naczelnik Urzędu Skarbowego w Białej Podlaskiej, nieżyjący już Mikołaj Szołucha – nagle zachorował i potrzebował krwi do leczenia. Wtedy mieszkaniec gminy Biała Podlaska postanowił wziąć udział w zbiórce, namówił też koleżankę z pracy, a później, jak mówi, już się dalej potoczyło.
– Za każdym razem, po każdej donacji czujesz, że zrobiłeś coś dobrego, że być może pomogłeś komuś, kogo znasz, ale najczęściej całkowicie nieznanym osobom. Robisz to całkowicie bezinteresownie. Każde oddanie krwi, to tak jakby dobry uczynek, który może uratować komuś życie. Pomaganie przynosi radość krwiodawcy – podkreśla Konrad Gąsiorowski.
Dodaje, że krew to bezcenny dar, którego mimo postępu technologii, współczesna medycyna nie jest w stanie wyprodukować. – Nie wszyscy o tym wiedzą, ważne jest, aby podnosić świadomość społeczeństwa w tej kwestii. Nie tylko przewlekle chore osoby potrzebują naszej krwi. Każdy z nas, na przykład w wyniku wypadku komunikacyjnego, może znaleźć się w potrzebie. Dlatego też wiele razy organizowałem akcje oddawania krwi, począwszy od lokalnych zbiórek morsów, poprzez wojewódzkie akcje sędziów piłkarskich. Oprócz poczucia zrobienia czegoś pożytecznego, dawca otrzymuje wymierne korzyści. Jeżeli nie znasz swojej grupy krwi, to po pierwszej donacji dowiesz się, co płynie w twoich żyłach, dowiesz się, czy nie cierpisz na przeróżne choroby, jesteś też zwolniony z obowiązku pracy w dniu oddania krwi i dzień po, możesz otrzymać zwrot kosztów dojazdu, no i te pyszne czekolady… I najważniejsze uśmiech personelu, a panie z naszej bialskiej stacji są przemiłe – wymienia zalety oddawania krwi Konrad Gąsiorowski.
Przyznaje, że nigdy nie myślał, że odda ponad 20 litrów krwi, czyli tyle ile płynie w żyłach czterech dorosłych mężczyzn. – Nigdy też nie liczyłem na odznaczenia, szczerze, nie wiedziałem nawet, że takie są nadawane. Zawsze myślałem, że odznaczenia narodowe otrzymują tylko wielcy bohaterowie. Jednak ten medal jest dla mnie czymś wyjątkowym i cieszę się, że go otrzymałem – wyjaśnia. Podkreśla też, że odznaczenie jest pewnym symbolem, który uzmysławia, że każdy może przyłączyć się do szlachetnej akcji oddawania krwi i nie musi to być jednorazowy zryw, a wieloletni proces. Do tego też wszystkich zachęca.
PRZECZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze