Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 22:53
Reklama
Reklama

Prezydent nie wyszedł do protestujących rolników

– Jesteśmy zawiedzeni rozmową z panem prezydentem – mówią rolnicy, którzy wczoraj, 20 marca przyjechali do Białej Podlaskiej. – Spotkanie nie przyniosło żadnych konkretnych rozwiązań. Pan prezydent nie jest w stanie zdobyć się na słowo „przepraszam” – mówią rolnicy. – Nie obraziłem rolników w swojej wypowiedzi. Podkreślałem o słuszności ich postulatów i apelowałem o zrozumienie potrzeb mieszkańców Białej Podlaskiej – odpowiada prezydent Michał Litwiniuk.
Prezydent nie wyszedł do protestujących rolników
– Jesteśmy zawiedzeni rozmową z panem prezydentem – mówią rolnicy, którzy wczoraj, 20 marca przyjechali do Białej Podlaskiej

Autor: Justyna Lesiuk-Klujewska

Wczoraj, 20 marca rolnicy w całego regionu przyjechali ciągnikami do Białej Podlaskiej. Przez kilka godzin poruszali się po mieście oraz krajowej dwójce na odcinku od skrzyżowania z ul. Warszawską do skrzyżowania z Al. Solidarności. 

Prezydent zablokował protest? Rolnicy i tak przyjechali do Białej Podlaskiej

Około 50 ciągników ustawiło się przed budynkiem Starostwa Powiatowego w Białej Podlaskiej, gdzie rolnicy na zaproszenie starosty Mariusza Filipiuka spotkali się z nim. – Starosta  przyjął nas życzliwie, wysłuchał naszych postulatów i zapewnił, że nas wspiera – mówi jeden z liderów protestu Adam Olszewski

Około 50 ciągników ustawiło się przed budynkiem Starostwa Powiatowego w Białej Podlaskiej, gdzie rolnicy na zaproszenie starosty Mariusza Filipiuka spotkali się z nim. Fot. nadesłane
Czekali na wyjście prezydenta

Rozgoryczeni rolnicy zebrali się pod Urzędem Miasta w Białej Podlaskiej, gdzie podczas konferencji prasowej opowiadali o swojej trudnej sytuacji. 

– Pan prezydent odmawiając wydania pozwolenia na protest, użył argumentów, które bardzo uderzają w rolników. Pierwszy był taki, że rolnicy nie będą potrafili zapewnić podczas protestu korytarza życia. Jest to totalną bzdurą, bo na każdym proteście rolników korytarz życia był zachowany – mówił jeden z liderów rolniów, Piotr Kisiel. 

Z kolei drugi lider, Michał Filipiuk dodał, że część rolników należy do ochotniczych straży pożarnych i jest przeszkolona z pierwszej pomocy przedmedycznej. W związku z tym rolnicy nie pozwoliliby na narażenie kogoś na niebezpieczeństwo. 

– Kolejny argument był taki, że pan prezydent będzie dbał o bezpieczeństwo mieszkańców miasta i okolic. Tylko należałoby się zastanowić, w jaki sposób chce pan o to dbać, bo moim zdaniem bezpieczeństwo żywieniowe jest tak samo ważne. Nawet można powiedzieć, że ważniejsze. Syfu, który zjeżdża do nas z Ukrainy w sposób nieunormowany, bardziej zatruwa życie mieszkańcóm niż ten 1 dzień, niż ta 1 doba protestu – zaznaczył.

Rolnicy podkreślali przy okazji, że walczą dla ogółu społeczności.  – To, co do nas wjeżdża z Ukrainy czy też Zielony Ład, dotkną nas wszystkich. Jeżeli wejdą te regulacje, to konsekwencje poniosą wszyscy, w tym mieszkańcy miast, bloków. Do tego dochodzą podatki ekologiczne, podatki od aut spalinowych – mówił Piotr Kisiel. Odniósł się także do wypowiedzi prezydenta, w której włodarz podważa zasadność protestowania w Białej Podlaskiej rolników z Międzyrzeca Podlaskiego. 

– Dziś protestują rolnicy z powiatu bialskiego. Nieważne, czy gospodarz jest spod Międzyrzeca, Łomaz, czy Wisznic. Chcemy pokazać panu prezydentowi, jaka jest siła rolników. A czy Białej Podlaskiej nie dotknie Zielony Ład, czy do Białej nie dotrze skażona żywność? Należałoby się kierować nie interesem własnym, a interesem mieszkańców miasta i ludzi z gmin ościennych. Chociażby ze względu na to, że miasto jest żywione przez wieś – tłumaczył.

Prezydent nie wyszedł do rolników zgromadzonych pod magistratem

Mimo że rolnicy zgromadzeni pod bialskim magistratem liczyli na to, że prezydent wyjdzie do nich i porozmawia z nimi "face to face", nie doszło do takiej konfrontacji. Za to włodarz miasta przyjął w gabinecie 5-osobową delegację gospodarzy. 

Prezydent  Michał Litwniuk podczas konferencji prasowej zorganizowanej zaraz po spotkaniu z rolnikami, tłumaczył, że u podstaw decyzji odmownej były względy bezpieczeństwa mieszkańców Białej Podlaskiej i całego subregionu. 

– Prosiłem o uszanowanie, że rolnicy, dobrzy gospodarze reprezentując swoje słuszne postulaty, muszą wykazać zrozumienie, że miasto także ma swojego gospodarza, który ma swoje gospodarskie obowiązki – mówi prezydent miasta. – Nie trzeba wielkiej wyobraźni, aby zrozumieć, jak poważne ograniczenie dla właściwego funkcjonowania nie tylko miasta z pięćdziesięciokilkutysięczną populacją, ale także kolejnych dziesiątek tysięcy mieszkańców subregionu, którzy codziennie obwodnicę przekraczają, by to stanowiło – argumentował. Podkreślił, że wyszedł do rolników z inicjatywą spotkania, wyznaczając w piątek 2 różne godziny na rozmowę z liderami protestu. – Nie dano mi tej szansy, więc musiałem postąpić odpowiedzialnie, dokładnie tak jak moje gospodarskie i prawne obowiązki nakazują – mówił. 
 

Jednocześnie zaznaczył, że nie neguje prawa rolników do protestu i słuszności ich postulatów.  

– Stała się rzecz przecież dla obu stron chyba satysfakcjonująca. Rolnicy dziś (20 marca przyp. red.) realizują swoje prawo do protestu, ich postulaty są zauważone, ale jednocześnie nie odbywa się to kosztem paraliżu jego mieszkańców. To nawet z punktu widzenia postulatów rolników jest o tyle życzliwe, że taka forma protestu w ciągu 1 dnia i bez blokad kluczowej, strategicznej arterii nie spowoduje protestów, gniewu, niezadowolenia mieszkańców, a ufam, że z pewnością nie zrodzi ryzyka jakiejś tragedii – mówił prezydent.

–  Pan prezydent wyjaśniając powód odmowy zorganizowania protestu, zasłaniał się bzdurnymi argumentami. Kiedy zażądaliśmy przeprosin, nie był w stanie zdobyć się na słowo „przepraszam”. Nie był w stanie przede wszystkim wyjść do nas wszystkich. Jesteśmy rozczarowani tym spotkaniem – mówili zaraz po spotkaniu rolnicy. 

Blokady w Wisznicach, Hannie, ale nie w Białej Podlaskiej

Rolnicy zaznaczyli, że odmowa na zorganizowanie protestu w Białej Podlaskiej nie oznacza, że rolnicy mieliby nie pojawić się tego dnia w mieście. Podkreślali, że to dzień, w którym będą załatwiać sprawy urzędowe i robić zakupy. – Ciągnik jest to pojazd wolnobieżny, więc rolnicy wykorzystują swoje narzędzia pracy do załatwienia spraw. Mamy sezon wiosenny, zakupów materiałów siewnych i środków do produkcji rolnych, więc ciągniki są dla rolników środkami transportu – tłumaczył Piotr Kisiel.

20 marca rolnicy blokowali też rondo w Wisznicach i Hannie. 

CZYTAJ TEŻ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Jadwiga 22.03.2024 09:35
A co ma prezydent miasta do rolników? Do swojego wójta niech jadą.

czyt 22.03.2024 07:58
Brawo. Dajcie mówić politykom, niech się kompromitują dalej w słowie i czynie. A Protest, proponuję dobre miejsce: Babski Rynek. Tam nawet jest miejsce na barek i ... drugi barek. Miski na ogniska. Trzeba przynieść własny Maszt z Flagą. Ten na Pl. Wolności, tylko sterczy bezużytecznie i flagę opuszczono. Rolnicy, Leśnicy, Spożywcy - to Ci Ludzie, mają Flagę podnosić? Nie zauważamy pracy Policji. Kiedyś kolejka była i na Obwodnicy. A teraz proszę, permanentna KOlejka, a obwodnicą, można i protestować. A najlepiej dojeżdżać. Do pracy, na zakupy, do domu, do koscioła. Kto, co potrzebuje. No nie wiem, Miasto. Bez rowera, ani rusz.

kierowca zawodowy 21.03.2024 21:25
Popieram prezydenta. Z terrorystami nie dyskutuje się

kichawa błońska vel henning kluska 21.03.2024 15:30
Nie martwcie się rolnicy, ministra z rządu TUSKA, niejaka HENNING-KLOSKA ogłosiła właśnie, że : ,, a energię wyprodukujemy z prądu,, . Nie martwcie się rolnicy bo... żywność wyprodukuje nam... ,,Biedronka,, . Też oczywiście będziecie mogli korzystać...

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama