Orlęta Radzyń Podlaski – Unia Tarnów 1:0 (0:0)
Bramka: Chyła 66
Orlęta: Bartnik – Szymala, Chylam Duchnowski, Koszel (80 Pawluczuk), Ko (87 Korolczuk)t, Mamis (88 Obroślak). Radziński (54 Szuta), Szczypek, Majbański, Grochowski (54 Rycaj).
Unia: Hamulewicz – Surma, Tkachuk (76 Rojkowicz), Bator, Sojda (76 Mida), Baran, Soprych (71 Adamski), Wardzała Gut, Hyla, Piotrowski.
Żółte kartki: Szczypek, Chyła Bartnik – Tkachuk, Gut, Baran, Adamski
Pierwsza polowa była wyrównana ze wskazaniem na gospodarzy, którzy mieli więcej z gry. W 11 minucie Orlęta wywalczyły rzut wolny prawie na linii pola karnego. Strzelał Patryk Szymala, piłka odbiła się od obrońców i wyszła na róg. W odpowiedzi Dominik Wardzała skierował piłkę w światło bramki. Igor Bartnik nie miał problemów z obroną tego strzału. W 39 minucie było groźne pod bramką gospodarzy. Przytomnie zachował się Ryszard Grochowski i wybił piłkę z pod nóg napastnika Unii. W drugiej połowie gra układała się podobnie. W 64 minucie Jakub Szczypek po indywidulanej akcji strzelał na bramkę Unii. Piłkę ręką odbił obrońca. Sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Mateusz Chyła. Inicjatywa leżała po stronie gospodarzy, ale bez efektu bramkowego. Szczypek trafił tylko w poprzeczkę z rzutu wolnego, Jakub Szuta głową skierował piłkę do bramki, ale obrońca wybił ją z linii bramkowej. Ostatecznie trzy punkty zostały w Radzyniu. Orlęta są nie pokonane od pięciu spotkań i odniosły drugą wygraną z rzędu na własnym stadionie.
Tomasz Złomańczuk, trener Orląt Radzyń Podlaski
- Najważniejsza jest wygrana. Gromadzimy punkty. Unia to dobry zespół i nie było lekko, ale to my byliśmy lepsi. Dobrze było w obronie, pressingu, budowaniu akcji ofensywnych i walce. Minus to skuteczność bo można było wygrać wyżej. Wygraliśmy, zrobiliśmy kolejny krok w kierunku upragnionego utrzymania. Po pięciu meczach wiosny mamy tyle punktów co zdobyliśmy na jesieni w osiemnastu starciach.
Napisz komentarz
Komentarze