Orlęta Radzyń Podlaski – Wieczysta Kraków 0:3 (0:1)
Bramki: Torres 14, Kasolik 82, Mak 90+3.
Orlęta: Bartnik – Szymala, Chyła, Duchnowski, Koszel (65 Obroślak), Kot (75 Piotrowski), Szuta (46 Radziński), Zmorzyński (82 Grochowski), Rycaj (82 Kuźma), Korolczuk, Pawluczuk.
Wieczysta: Letkiewicz – Góralski, Pietrzak (88 Mak), Kiedrowicz, Torres (78 Danielak), Kasolik, Pazdan, Jankowski (65 Fidziukiewicz), Łysiak (88 Bąk), Favorov, Swędrowski (78 Pakulski).
Żółte kartki: Szuta, Piotrowski, Korolczuk – Jankowski, Góralski, Swędrowski, Fidziukiewicz
W Radzyniu Podlaskim naprzeciwko siebie stanęły ekipy, które jeszcze na wiosnę nie posmakowały goryczy porażki. W składzie Orląt na ten mecz z różnych powodów zabrakło: Santiago de Almeida Cassio, Jakuba Szczypka, Tomasza Mamisa i Szymona Rutkowskiego. W pierwszych minutach spotkania obie ekipy grały z duża ostrożnością nie porywając się na szalone ataki i przede wszystkim myśląc o zabezpieczeniu własnej bramki. W 14 minucie pierwsza groźna akcja pod bramką gospodarzy zakończyła się golem. Jej autorem był najlepszy strzelec Wieczystej Jimenez Manuel Torres. W odpowiedzi Piotr Zmorzyński strzelił silnie zza pola karnego ale prosto w Patryka Letkiewicza. Po chwili powinno być 1:1, ale Karol Rycaj będąc sam na sam z bramkarzem rywali strzelił obok bramki. W 22 minucie Tomasz Swędrowski strzałem z woleja próbował pokonać Igora Bartnika. Piłka jednak minęła minimalnie po zewnętrznej stronie lewy słupek bramki. Po błędzie obrony gospodarzy w 28 minucie sam na sam z Bartnikiem znalazł się Maciej Jankowski i przegrał pojedynek z radzyńskim golkiperem. Do przerwy jak w powieści Adam Bahdaja 0:1. Początek drugiej połowy przypominał początek meczu. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili goście. W 65 minucie Torres przelobował wychodzącego z bramki Bartnika, na szczęście z linii bramkowej wybił piłkę jeden z obrońców Orląt. Po chwili Manuel Jimenez zagrał w pod bramkę, a Michał Fidziukiewicz minął się z futbolówką tuż przed pustą bramką. W 82 minucie po rzucie rożnym piłkę do bramki głową skierował Konrad Kasolik i przypieczętował wygraną Wieczystej. W doliczonym czasie gry za faul w polu karnym zawodnika Orląt sędzia podyktował karnego, którego w bramkę na 3:0 zamienił Michał Mak. Wieczysta pozostaje nadal bez porażki na wiosnę, Orlęta zanotowały pierwszą.
Tomasz Złomańczuk, trener Orląt Radzyń Podlaski
- Graliśmy dobrze i skutecznie sześć kolejek w końcu kiedyś musieliśmy przegrać. Wygrał zespół lepszy, ale to 3:0 nie odzwierciedla wydarzeń na boisku. Nie wykorzystaliśmy dobrych sytuacji w pierwszej połowie i to zadecydowało. Przegrana z Wieczystą nawet u siebie wstydu nie przynosi. Dobrze, że przegrywamy z ekipą z którą nie walczymy bezpośrednio o byt. Taka porażka byłaby boleśniejsza. Mam trochę kłopotów zdrowotnych wczoraj na treningu Szczypek i Cassio doznali urazów, które ich wykluczyły dziś z gry. Mam nadzieje, że do bardzo ważnego meczu za tydzień z Podhalem wszyscy będą zdrowi.
Napisz komentarz
Komentarze