Jak podało Polskie Radio Lublin, dowódca Patrolu Saperskiego nr 35, starszy chorąży sztabowy Grzegorz Kloc poinformował, że dotychczas znaleziono 12 bomb. – W chwili obecnej mamy załadowany pojazd i nie jesteśmy w stanie kolejnych bomb lotniczych zabrać ze sobą. Przerywamy te prace po to, żeby można było zniszczyć te, które już zostały wydobyte - mówił Polskiemu Radiu Lublin Grzegorz Kloc.
Jak podaje rzecznik magistratu Gabriela Kuc-Stefaniuk, prace saperów w rejonie ul. Sidorskiej zostały zakończone 24 kwietnia ok. godz. 15.30, dzięki temu osoby ewakuowane mogły wrócić do domów na noc. - Działania najprawdopodobniej będą wznowione w piątek 26 kwietnia. Kolejne informacje zostaną przekazane jutro 25 kwietnia - mówi rzecznik magistratu Gabriela Kuc-Stefaniuk.
Podinspektor Beata Miszczuk z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej wskazała, że zapewne działania saperów mogą być wznowione, gdyż prawdopodobnie bomb - niewybuchów może być więcej. Dodała, że od godz. 10:00 do godz. 13:27 24 kwietnia wydobyto dwie bomby z ziemi.
Policja przekazała, że znaleziono cztery bomby z czasów II wojny światowej, na terenie budowy w Białej Podlaskiej. W związku z tym, na miejsce przyjechali saperzy jednostki wojskowej z Chełma. Stąd zaplanowano ewakuację mieszkańców zamieszkujących w promieniu 500 m od budowy, gdzie znaleziono bomby. To domy m.in. przy ulicach Sidorskiej, Kąpielowej, Słonecznej i Wyszyńskiego oraz przedszkole przy ul. Wesołej i liczne siedziby firm.
Podinspektor Beata Miszczuk z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej poinformowała, że cztery bomby, które zostały znalezione ważą od 50 do 100 kg, mają średnicę od 40 do 50 cm i długość od 80-100 cm. - Obecnie teren jest sprawdzany przez saperów, czy w tym miejscu nie ma innych bomb - niewybuchów. Gdzie bomby zostaną przewiezione, takich informacji nie przekażemy. Bomby zostały znalezione 23 kwietnia w popołudniowych godzinach, wtedy też zostały powiadomione służby i wszczęto procedury - mówiła oficer prasowy. - Ewakuowano przedszkole przy ul. Wesołej, a także zakłady pracy i budownictwo mieszkalne. Wszelki ruch kołowy i pieszy jest wstrzymany w tym rejonie. Zablokowane są ul. Sidorska i Kąpielowa oraz mniejsze drogi - przekazywała podinspektor Beata Miszczuk. Z kolei nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej, poinformowała, że saperzy podejmują niewybuchy celem ich przewiezienia i dalszej neutralizacji.
W celu zapewnienia ewakuowanej ludności bezpiecznego schronienia uruchomiono miejsce tymczasowego pobytu w hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 6 przy ul. Leszczynowej 16 w Białej Podlaskiej, wjazd od ul. Orzechowej. - Dowóz mieszkańców do miejsca ewakuacji został zapewniony przez autobus MZK podstawiony w rejonie skrzyżowania ul. Sidorskiej i Wesołej oraz ul. Wyszyńskiego i Wesołej - przekazywała rzecznik prasowy miasta Gabriela Kuc-Stefaniuk. Dodała, że momencie kiedy zakończyła się ewakuacja, w budynku Szkoły Podstawowej nr 6 przy ul. Leszczynowej 16 znajdowało się 230 osób. - W tym miejscu przebywa ok. 200 uczniów i 30 dorosłych osób. Liczba osób cały czas się zmienia, gdyż uczniowie są odbierani przez rodziców. Wszystkim zapewnione są ciepłe napoje, szkoła zabezpieczy też ciepłe posiłki w razie potrzeby - informowała rzecznik miasta.
Na czas prowadzonych czynności nastąpiło całkowite zamknięcie dla ruchu tej części miasta. Komunikacja miejska została skierowana na objazdy. Ruchem kierowali policjanci.
Zastępca oficera prasowego komendanta miejskiego PSP w Białej Podlaskiej mł. asp. Marcin Kazimierczak wyjaśniał, że na miejscu zdarzenia znajdują się dwa zastępy straży pożarnej - zastęp PSP i zastęp OSP Sidorki i w sumie dziesięciu strażaków. - Obecnie strażacy zajmują się zabezpieczeniem dojazdu na miejsce zdarzenia, ponieważ patrol saperski wyłączył teren działań w promieniu 500 metrów - przekazywał mł. asp. Marcin Kazimierczak. Wcześniej strażacy pomagali w ewakuacji mieszkańców z okolicznych domów i firm. - Z moich informacji wynika, że w Białej Podlaskiej miały miejsce podobne zdarzenia, ale nie na taką skalę. Wstępnie rozmawiałem z patrolem saperskim, powiedzieli, że to ciężkiej wagi ładunek, stwarzający poważne zagrożenie. Poprzednie akcje kończyły się bardzo szybko, bo ładunki stwarzały znacznie mniejsze zagrożenie niż ten ujawniony dzisiaj - zauważył mł. asp. Marcin Kazimierczak.
Policja przypomniała jak należy zachować się w przypadku ujawnienia przedmiotu przypominającego niewybuch. -Pamiętajmy, że takiego znaleziska nie wolno pod żadnym pozorem przenosić, dotykać ani rozbrajać. Miejsce, gdzie się ono znajduje, dobrze jest zabezpieczyć przed dostępem osób postronnych, a w szczególności dzieci. Jeśli znajdujemy się na otwartej przestrzeni lub w lesie, należy to miejsce tak oznaczyć, by nikt tam nie wszedł i można je było bez trudu odnaleźć. O znalezisku należy jak najszybciej powiadomić najbliższą jednostkę policji - mówiła nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla. Dodała, że funkcjonariusze zabezpieczą teren i powiadomią saperów. - Zdarza się, że bardzo duże pociski mogą mieć pole rażenia dochodzące nawet do kilkuset metrów - wskazała nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Napisz komentarz
Komentarze