Wojciech trafił do bialskiego szpitala na kardiologię z zatorem płucnym. Leczenie nie dawało skutków, doszło do zakażenia organizmu. W efekcie lekarze skierowali go do hospicjum, gdzie przebywał przez 2 tygodnie. Pojawiło się jednak światełko nadziei. – Załatwiłam mężowi pobyt w jednym z lubelskich szpitali. Tam lekarze stwierdzili, że natychmiast trzeba mężowi usunąć płuco. Pierwsza operacja obyła się w styczniu w tym roku. Niestety doszło do powikłania i mąż przeszedł drugą operację – opowiada żona Wojciecha, Ewa Pinuszewska.
Wojciech zawsze był aktywny i pełen życia. Zajmował się inseminacją zwierząt, potem prowadził też gospodarstwo rolne. Teraz potrzebuje pomocy, aby pokonać trudności i odzyskać niezależność. Codziennie walczy z bólem i fizycznymi ograniczeniami, ale nie traci nadziei ani determinacji. Żona i syn Wojciecha chcą zapewnić choremu najlepszą opiekę rehabilitacyjną oraz niezbędne środki i sprzęt, który pomoże mu wrócić do pełni zdrowia i normalnego życia.
– Po pobycie w lubelskim szpitalu mąż został przewieziony do szpitala w Białej Podlaskiej. Przez 8 tygodni leżał w śpiączce farmakologicznej na odziale intensywnej terapii. Bywało różnie, w pewnym momencie był stan krytyczny, ale udało się męża uratować – wspomina Ewa.
Wojciech nadal leży w bialskim szpitalu. Minęły 4 tygodnie od jego wybudzenia. Mężczyzna nie jest w stanie samodzielnie oddychać, jest wspieramy respiratorem.
– Czekamy na miejsce w specjalistycznym ośrodku rehabilitacji. Założyliśmy z synem zbiórkę, bo musimy zapłacić 70 proc. kosztów takiej rehabilitacji, a nie jesteśmy w stanie ponieść takich kosztów. Nasza trudna sytuacja trwa już 8 miesięcy. Wcześniej pracowałam za granicą, ale zrezygnowałam z pracy, aby być przy mężu – podkreśla żona Wojciecha.
Dodaje, że każda złotówka, każde wsparcie finansowe, każde serce otwarte na pomoc jest dla tej rodziny nieocenione. - Dla naszej rodziny każda forma wsparcia, nawet najmniejsza, ma ogromne znaczenie. Liczymy na dobroć i solidarność w tej trudnej chwili. Razem możemy dać Wojciechowi nadzieję na lepsze jutro i umożliwić mu powrót do domu, do naszej rodziny, gdzie czeka na niego ciepło, miłość i wsparcie. Dziękujemy z całego serca za każde wsparcie, za każdą modlitwę i pozytywne myśli – mówi Ewa.
Aby wesprzeć rehabilitację Wojciecha, należy wejść na www.pomagam.pl na zbiórkę „Wsparcie dla Wojciecha”. Do 14 maja udało się zebrać 9 210 zł z założonych 25 000 zł.
Napisz komentarz
Komentarze