Podlasie Biała Podlaska -Unia Tarnów 3:1 (1:1)
Bramki: Cichocki 38, Kamiński 49, Maluga 69 - Rajkowicz 45+2.
Podlasie: Lipiec - Krawczyk, Podstolak, Avdieiev, Maluga, Kamiński (70 Orzechowski) Andrzejuk (70 Lepiarz), Pigiel (81 Kozłowski), Opalski, Wnuk (61 Pokora), Cichocki (61 Horzhui)
Unia: Kubik - Biś, Surma, Popiela (86 Szczeciński), Adamski, Zbylut (29 Gala), Padło (66 , Bociek), Świerkowski, Biały, Rajkowicz (66 Hajdo).
Żółte kartki: Andrzejuk, Lepiarz- Biś, wardzała.
Mimo przewagi Podlasia pierwszy celny strzał na bramkę oddali goście w 12 minucie. Po rzucie rożnym piłkę głową uderzał Artur Biały. W 20 minucie z dwudziestego metra uderzył Dmytro Avdieiev. Trafił niestety tylko w poprzeczkę. W 34 minucie kolejne uderzenie z dystansu tym razem autorstwa Piotra Cichockiego trafia w poprzeczkę bramki Unii. Cztery minuty później po składnej akcji pierwszym celnym strzałem w tym meczu Podlasie objęło prowadzenie. Autorem bramki Cichocki. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry w pierwszej połowie piłkę precyzyjnym strzałem w bramce Pawła Lipca umieścił Kacper Rajkowicz. Mimo dużej przewagi optycznej Podlasia, pierwsza połowa zakończyła się remisem. O ile goście zakończyli bardzo dobrze pierwszą połowę, o tyle druga zaczęło świetnie Podlasie. Po rzucie rożnym z lewej strony piłkę do bramki wepchnął Szymon Kamiński. Dziesięć minut później ponownie po rożnym uderzał Kamiński, ale ponad bramką. W 68 minucie okazję zmarnował Maksym Horzhui, trafiając sam na sam w bramkarza. Po chwili z lewej strony dograł piłkę Marcin Pigiel prosto na głowę Dominika Malugi, któremu nie zostało nic innego jak pokonać Dawida Kubika. W 71 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Maciej Orzechowski, na miejscu był Kubiak i sparował uderzenie. Podlasie po raz trzeci z rzędu wygrało, niestety straciło pierwszą bramkę w tym sezonie. Na boisko po długiej przerwie powrócił Damian Lepiarz. Debiut w Podlasia zaliczył pozyskany przed kilkoma dniami z Korony Kielce dziewiętnastoletni Michał Pokora.
Artur Renkowski, trener Podlasia Biała Podlaska
- Za nami trzy spotkania w przeciągu tygodnia i dziewięć punktów co na pewno jest optymistyczne w kontekście następnych spotkań. Cieszy progres w nastawieniu drużyny do zarządzania meczem, kontrolowania emocji, skupiania się tylko na następnej akcji i działania według tego, co mamy robić. Tak grają doświadczone drużyny, które wiedzą czego chcą w tej lidze. Nie tak łatwo jest sprostać w takich meczach temu, że jest się faworytem. W piłce patrzy się wyłącznie na wyniki i ktoś mógłby się sugerować ostatnią wysoką przegraną Unii Tarnów, że to będzie łatwe spotkanie. Przestrzegaliśmy chłopaków i pokazaliśmy również dobre strony gości, bo rezultaty póki co nie odzwierciedlały tego, jak Unia wygląda i już niedługo zacznie punktować, odbierać punkty innym drużynom. W pierwszej połowie brakowało nam dynamiki i złapania dobrego rytmu przed polem karnym przeciwnika. Goście grali bardzo głęboko, linią obrony stworzoną z pięciu obrońców, więc zaangażowaliśmy jeszcze większą liczbę zawodników do włączania się w ataki i ruszania za linię obrony. Za mało budowaliśmy akcji środkiem, bo były na to okazję i przez co wiele akcji kończyło się dośrodkowaniem. W drugiej połowie skorygowaliśmy małe rzeczy w taktyce indywidualnej zawodników, co przełożyło się na tworzenie większej liczby sytuacji bramkowych, jednak kilka zostało niewykorzystanych. Ten mecz będzie ważny w kontekście poprawy i rozwoju naszej gry na połowie przeciwnika, gdy ten cofa się niżej.
Napisz komentarz
Komentarze