Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 07:24
Reklama
Reklama

Stracił 80 tys. zł. Zachęciła go reklama z celebrytą

Ponad 80 tysięcy złotych stracił 52-latek, który uwierzył w reklamę, w której wykorzystano wizerunek znanej osoby i zarejestrował się na wskazanej tam platformie. Kilka tysięcy więcej stracił inny 52-latek z który zainstalował na smartfonie oprogramowanie, dzięki któremu przestępcy mieli dostęp do jego konta bankowego. 52-latek za późno zorientował się, że padł ofiarą oszustów, którzy wypłacili pieniądze z jego konta.
Stracił 80 tys. zł. Zachęciła go reklama z celebrytą
Aplikacje takie jak na przykład AnyDesk, są legalne i użyteczne – umożliwiają zdalny dostęp do wielu urządzeń, jednak niestety wykorzystywane są również przez oszustów, którym służą do przestępczej działalności

Autor: KPP Łuków

Jak informuje asp. szt. Marcin Józwik, z KPP w Łukowie, w ubiegłym tygodniu łukowscy policjanci zostali powiadomieni o oszustwie, którego ofiarą padł 52-latek. Mężczyzna poinformował mundurowych, że kilka dni wcześniej skontaktowała się z nim kobieta, która przedstawiła się jako pracownik jednego z banków. Rozmawiając z 52-latkiem powiedziała o nieautoryzowanej próbie wypłaty prawie 10 tysięcy złotych. Następnie skontaktował się z nim mężczyzna, przedstawiający się jako rezerwowy specjalista bankowy. Chcąc się „uwiarygodnić” przesłał 52-latkowi „przechwyconego od oszustów” sms-a z treści którego wynikało, iż należy zatwierdzić kod umożliwiający wypłatę pieniędzy z konta 52-latka. 

- Rzekomy specjalista bankowy dopytywał o dokonywane ostatnio transakcje, zakupy i potwierdzenia kodów Blik. Zapewniając bezpieczeństwo konta bankowego i zgromadzonych tam środków fałszywy bankowiec namówił 52-latka do zainstalowania aplikacji na smartfonie. Nieświadomy podstępu mężczyzna zainstalował na urządzeniu aplikację Any Desk i już po chwili widział realizowane na swoich kontach bankowych różne transakcje. Oszuści najpierw zmienili hasła dostępu do bankowości, zmienili limity transakcji i wypłat. Niestety zmanipulowany 52-latek sam je potwierdzał odpowiadając na otrzymywane z kodami sms-y. I w ten właśnie sposób mężczyzna stracił ze swoich kont bankowych ponad 87 tysięcy złotych. Gdy zorientował się, że padł ofiarą oszustów skontaktował się z konsultantem infolinii bankowej i zablokował swoje konta bankowe. Później o oszustwie powiadomił policjantów - mówi oficer prasowy.

Dodaje, że ofiarą oszustów padł też 52-latek, który obejrzał na portalu społecznościowym reklamę, gdzie znany celebryta mówił o gwarantujących zyski inwestycjach finansowych. Chcąc dowiedzieć się więcej o tych inwestycjach i możliwości zarobku, mężczyzna kliknął we wskazaną zakładkę i rejestrując się na platformie przekazał swoje dane kontaktowe.

 - Jeszcze tego samego dnia skontaktował się z nim rzekomy przedstawiciel firmy inwestycyjnej i przekazał mu informacje umożliwiające ulokowanie środków finansowych. Jednym z warunków przystąpienia do platformy była konieczność wpłaty ponad tysiąca złotych i zainstalowania na smartfonie i komputerze programu AnyDesk. Nie podejrzewając podstępu 52-latek posłusznie wykonywał wszystkie polecenia rzekomego konsultanta. Kolejni konsultanci roztaczali przed mężczyzną wizję szybkiego zarobku i prosili go o kolejne wpłaty. Zmanipulowany obietnicami wpłacił im 10 tysięcy złotych, a po kilku tygodniach chcąc zwiększyć zysk wpłacił znów taką samą kwotę - przekazuje asp. szt. Marcin Jóźwik.

Wskazuje, że później zainwestowane pieniądze urosły na jego wirtualnym koncie inwestycyjnym do kwoty ponad 15 tysięcy dolarów. Gdy już chciał je wypłacić, to musiał jeszcze zweryfikować podane wcześniej numery swoich konta bankowych gdzie miały wpłynąć zyski. Rozmawiając z konsultantem zauważył w swoim komputerze, że za pomocą programu Any Desk ktoś realizuje wypłaty właśnie z tych kont bankowych.

-  Konsultant mówił, że jest to standardowa procedura i dopiero po chwili 52-latek zorientował się jednak, że pieniądze nie wracają na jego konta. Nim skontaktował się z prawdziwym konsultantem infolinii bankowej z jego kont „wypłynęło” prawie 60 tysięcy złotych. Nie odzyskał też zainwestowanych wcześniej 21 tysięcy złotych - podaje oficer prasowy.

- Przypominamy, że oszuści często informują, że poprzez zainstalowanie takiego programu pomogą w przejściu przez trudny proces pozyskania, bądź zabezpieczenia oszczędności. Aplikacje takie jak na przykład AnyDesk, są legalne i użyteczne – umożliwiają zdalny dostęp do wielu urządzeń, jednak niestety wykorzystywane są również przez oszustów, którym służą do przestępczej działalności. Instalując taki program udostępniamy nasze dane, umożliwiamy dostęp do kont bankowych oraz możliwość wykonywania na nich operacji finansowych - podkreśla asp. szt. Marcin Jóźwik.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama