Pod koniec 2017 roku do rąk czytelników trafiła pierwsza pani książka. Do dziś zbiera świetne recenzje. Proszę o niej opowiedzieć.
– "Węzeł prawdy" jest nie tylko thrillerem, trzymającym w napięciu od początku do końca, pełnym momentów grozy. Jest to również powieść o różnych obliczach ludzkiej natury, skłaniająca do refleksji nad otaczającym światem, momentami chwytająca za serce i zapewniająca szeroki wachlarz uczuć. Jestem przekonana, że nie tylko fani thrillerów i książek o teoriach spiskowych znajdą w niej coś dla siebie.
Aby książka "zasłużyła" na miejsce w stacjonarnej księgarni, powinna sprzedawać się w tysięcznym nakładzie, bądź też autor powinien mieć już "wypracowane nazwisko". Z tego względu moja książka dostępna jest obecnie jedynie w księgarniach internetowych. Listę do nich dostępna jest między innymi na stronie Lubimyczytać.pl. Można ją zamówić z dostawą do domu, bądź odbioru w placówce księgarni, jak na przykład Empik czy kiosk Ruchu.
Skąd u pani pasja do pisania?
– Zawsze miałam dość bujną wyobraźnię, a pisanie jakichkolwiek wypracowań przychodziło mi łatwo i naturalnie. Uczyłam się w Ekonomiku i już będąc w liceum próbowałam swych sił w poezji. Udało nam się, wraz z rówieśnikami, pod nadzorem profesor Doroty Rogalskiej, wydać malutki tomik z wierszami. Czułam w głębi serca, że chciałabym jednak spróbować w prozie. Na tamte lata wydawało mi się to nierealne wyzwanie. Jednakże myśl o tym marzeniu towarzyszyła mi nieprzerwanie i ostatecznie w 2013 roku postanowiłam spróbować. Efektem ciężkiej pracy, pełnej wzlotów i upadków, pisania i rezygnowania, stał się "Węzeł prawdy".
Pisze pani kolejną historię? Czy planowana jest następna publikacja?
– Jestem w trakcie pisania kolejnej powieści i mam nadzieję, że już pod koniec roku praca nad nią zostanie ukończona.
Pochodzi pani z Białej Podlaskiej. Zagląda tu pani czasem? Jak wspomina pani Białą z czasu swojego pobytu tutaj?
– W 2011 roku wyjechaliśmy do Wielkiej Brytanii. Od tamtego czasu każdy urlop spędzamy w Polsce, w Białej i rodzinnych domach. Sam fakt, że zawsze Biała Podlaska wygrywa z wszelkimi egzotycznymi wakacjami, jest najlepszym potwierdzeniem tego, jak bardzo tęsknimy nie tylko za krajem, jak za kochaną Białą Podlaską. Jestem dumna z bycia bialczanką. Jest to jedno z piękniejszych miast, w jakich kiedykolwiek byłam, i mam nadzieję, że kiedyś będzie nam dane wrócić tam na stale.
Cały wywiad przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 6 lutego
Napisz komentarz
Komentarze