MTS Międzyrzec Podlaski – AZS UWM Olsztyn 3:2 (23:25, 25:17, 25:23, 19:25, 15:13 )
MTS: Nowacki, Sobieszczak, Gołebiowski, Rajchelt, Kępka, Janczyk, Bielecki (L) oraz Orlicz, Strycharz, Skałbania, Jurkowski, Soszyński (L)
Pierwszy set był bardzo wyrównany i padł łupem gości. W drugim trener Paweł Bieliński dokonał roszad w pierwszej szóstce. Na parkiecie pojawili się Jaromir Orlicz, Piotr Skałbania i Kacper Strycharz. Tego seta gospodarze wygrali dość gładko do siedemnastu. Kolejna partia również padła ich łupem, ale tym razem podobnie jak w pierwszej odsłonie było bardzo równo. Wszyscy zgromadzenie na hali przy ulicy Leśnej liczyli na wygraną w czwartej odsłonie i komplecie punktów. Niestety MTS przegrał czwartego seta i o zwycięstwie musiał decydować tie-break. Wygrali go Międzyrzeczanie 15:13 i cały mecz 3:2. W najbliższą niedzielę MTS uda się do Tomaszowa Mazowieckiego by tam zmierzyć się z rezerwami Lechii.
Paweł Bieliński, trener MTS Międzyrzec Podlaski
- Wygrywamy bardzo ciężki mecz 3:2. Olsztyn zagrał bardzo fajną siatkówkę. Duży plus należy się naszym zmiennikom. Naszą siłą była szeroka ławka. Tego nie było w poprzednim sezonie. Dziś z tej ławki weszli Jaromir Orlicz czy Piotrek Skałbania i zrobili swoje. Kacper Strycharz w zagrywce dał nam dużo jakości, Michał Gołębiowski, który grał cały mecz pokazał swoją wartość. Wygraliśmy, nic tylko się cieszyć. Dużo pracy przed nami jeszcze. Musimy poprawić swoją skuteczność, zwłaszcza w kontrach. Za tydzień gramy wyjątkowo w niedzielę bardzo ważny mecz w Tomaszowie Mazowieckim. Mam nadzieję, że przywieziemy z wyjazdu punkty.
Napisz komentarz
Komentarze