• Unia Żabików vs AZ-Bud Komarówka Podlaska
W tym meczu nie zabraknie iskier. Unia Żabików będzie chciała rewanżu za porażkę u siebie z poprzedniego sezonu. Do dyspozycji trenera Artura Dadasiewicza będą wszyscy zawodnicy. Do pełni zdrowia wróciła już legenda Unii Żabików, Dariusz Ptaszyński. W ostatnich sześciu meczach z udziałem tego napastnika Żabikowianie ugrali 13 pkt, przegrywając jedynie z Podlasiem II Biała Podlaska na wyjeździe. Głównym atutem (poza własnym boiskiem) będzie Sebastian Koczkodaj- gracz 14 kolejki, który jest aktualnie w wybornej formie. W ostatnim meczu derbowym z Gromem Kąkolewnica zdobył bramki numer 8 i 9 w tym sezonie a do tego dołożył 4 asystę. Bez osłabień Unia Żabików wydaje się być faworytem, aczkolwiek u siebie w tym sezonie podopieczni Artura Dadasiewicza tracą niewiele mniej bramek niż na wyjazdach (D-10, W-14) a AZ-Bud Komarówka Podlaska atak ma niezwykle doświadczony jak na naszą ligę. AZ-Bud Komarówka Podlaska przystąpi do spotkania bez Łukasza Samociuka, który od siódmej kolejki zmaga się z kontuzją. Zawodnicy Arkadiusza Kota ustabilizowali formę i chcą podtrzymać serię zwycięstw. Po ostatnim zwycięstwie z Orłem Czemierniki i potknięciu LKSu Milanów w Białej Podlaskiej wskoczyli na trzeci stopień podium. Lider linii ataku, czyli kapitan drużyny Karol Borkowski imponuje formą. 7 meczów z rzędu ze strzeloną bramką robi wrażenie. Zatrzymanie liderującego w tabeli strzelców (ex aequo) Karola Borkowskiego wydaje się być kluczem do zgarnięcia trzech punktów. Duża zasługa w formie snajpera Komarówki Podlaskiej w Danielu Korolu (liderze klasyfikacji asystentów), który 5 razy obsługiwał go ostatnim podanie przy siedmiu bramkach. Hit kolejki na zakończenie rundy jesiennej w Żabikowie. Karol Borkowski czy Krzysztof Stężała i Sebastian Koczkodaj, czy Łukasz Bierdziński- to indywidualne smaczki tego meczu. Kto będzie górą? Sobota 9.11, godzina 13:00
• LKS Agrotex Milanów vs Orlęta II Radzyń Podlaski
Starcie czarnego konia obecnego sezonu z młodzieżą Edmunda Koperwasa. LKS Milanów ma za sobą rewelacyjną jesień. Dawno nie walczyli o tak wysokie lokaty w klasie okręgowej. Jednak cierpliwość popłaca i są oni tego najlepszym przykładem. Po ostatniej porażce w Białej Podlaskiej wypadli z podium jednak nadal mają na nie realną szansę. Porażka nie osłabiła morale zespołu przed ostatnim meczem rundy jesiennej. Bartosz Pawlak- kapitan LKSu Milanów: "Czeka nas bardzo trudny mecz z rezerwami Orląt, ale na pewno się nie poddamy i będziemy walczyć o kolejne trzy punkty, chcemy rundę jesienną zakończyć zwycięstwem." Szanse na zwycięstwo a dodatkowym smaczkiem meczu jest pojedynek aktualnego lidera i vice lidera klasyfikacji strzelców. Emil Mazurek traci tylko jedną bramkę do prowadzącego Jakuba Daniłosio. Zapowiada się ofensywny pojedynek. Orlęta II Radzyń Podlaski niespodziewane zwycięstwa (AZ-Bud czy Victoria) w ostatnich meczach zawdzięczają w głównej mierze ofensywnemu duetowi, czyli Jakubowi Daniłosio i Pawłowi Lewczukowi. Młodzi i terminujący już w IV lidze stanowią główne siły napędowe rezerw radzyńskich Orląt. Obaj zdobyli równo połowę całego dorobku strzelonych bramek przez podopiecznych Edmunda Koperwasa. Trener jak i koledzy z zespołu pokładają ogromne nadzieje w zawodnikach i liczą, że po ostatnim gwizdku sędziego to oni, będą podnosić ręce w geście triumfu. Zapewne drużynę rezerw wspomogą zawodnicy z pierwszego zespołu, gdyż ten pauzuje w tej kolejce w rozgrywkach IV ligi. Czy IV ligowcy Orląt Radzyń Podlaski przyłożą stempel do kolejnych trzech punktów? A może gracze Daniela Syty postawią zacięty opór Mikołajowi Miturze i innym młodym Orlęciakom? Odpowiedź w sobotę 9.11 o godzinie 13:00 na stadionie w Milanowie przy ulicy Szkolnej 1.
• Kujawiak Stanin vs ŁKS Łazy
Drużyna Stanisława Chudzika zawita na stadion w Kosutach bez żadnych pauz czy kontuzji. Do drużyny powrócą gwiazdy drużyny w postaci kapitana Macieja Janaszka oraz niekwestionowanego lidera Radosława Szustka. 9 miejsce na pewno nikogo w Łazach nie zadowala. W klubie zdają sobie sprawę, że aktualne miejsce jest poniżej przedsezonowych założeń. Zwycięstwo w ostatnim meczu z Absolwentem Domaszewnica mimo wielu osłabień przyniosło ŁKSowi 3 pkt. Teraz w pełni składu i zmotywowani zamierzają walczyć o punkty, które przy odpowiednim układzie wyników wyniesie drużynę na 7 miejsce. Grający kierownik ŁKSu Łazy Konrad Zdanikowski znający doskonale realia naszej ligi tak komentuje nadchodzące spotkanie: "Do Kosut jedziemy w roli faworyta, natomiast to nie oznacza, że mecz sam się wygra, swoje będziemy musieli wywalczyć i wybiegać. Własne boisko na pewno będzie atutem miejscowym i nie można ich lekceważyć. Cieszy powrót zawodników podstawowego składu zawieszonych za kartki i wracających z wakacji, wypoczęci będą na pewno wartością dodaną w talii trenera Stanisława Chudzika." ....i trudno się z nim nie zgodzić, bo mimo swoich problemów Kujawiak Stanin może narobić sporo problemów. W 14 kolejce drużyna Zbigniewa Kozłowskiego wykazała się wolą walki oraz postawą fair play, gdyż przetrzebiona kontuzjami i pauzami za kartki podjęła rękawicę w Piszczacu. Mimo przegranej mogli schodzić z boiska z podniesioną głową. Do gry wraca lider zespołu, czyli Krystian Osiński. Bohater ostatniego zwycięskiego meczu Kujawiaka Stanin z dziesiątej kolejki. Na pewno zwiększy to siłę ofensywną zespołu, ale co z defensywą? Tu może być gorzej. Krystian Kender, czyli etatowy bramkarz Kujawiaka do końca rundy musi pauzować z powodu czerwonej kartki w Czemiernikach. To właśnie w formacji defensywnej podopieczni Zbigniewa Kozłowskiego mają największe problemy. Atak wspomagany Krystianem Stefaniakiem powinien dać cyfry przy liczbie bramek strzelonych. Każdy punkt w Staninie jest na wagę złota i będzie dawał większe szanse na podjęcie walki na wiosnę o utrzymanie. Bez wzmocnień może być ciężko, ale to temat do przemyśleń w innym terminie. Liczy się tu i teraz, czyli najbliższy mecz o 13 w sobotę w Kosutach.
• Grom Kąkolewnica vs Victoria Parczew
Spadkowicz czwartej ligi podejmie u siebie Victorię Parczew, która na rozkładzie ma takie drużyny jak Lutnia Piszczac czy AZ-Bud Komarówka Podlaska. Pomimo ciężkiego początku następne mecze przyniosły punkty, które nie tylko zapewniły bezpieczną lokatę po rundzie jesiennej, ale dają też czas na zastanowienie co zrobić i kim się wzmocnić, by utrzymać. W ostatnim meczu trener Robert Różański nie będzie mógł liczyć na kapitana i lidera drużyny w postaci Dawida Kanatka, u którego znowu odezwał się uraz kostki. Poza nim do dyspozycji trenera powinien być komplet zawodników. Ostatnie trzy mecze nie przyniosły Gromiarzom ani jednego punktu. 234- to liczba minut bez bramki największej armaty zespołu z Kąkolewnicy, Jakuba Prylińskiego. Cała gra zespołu oparta w dużej mierze na formie Dawida Kanatka i Jakuba Prylińskiego przynosi połowiczny sukces. Jest bezpieczne miejsce i spokojna pozycja wyjściowa przed wiosną, ale zespół Gromu (w mojej ocenie) stać na wyższą lokatę. Victoria Parczew to zdecydowanie najmocniejszy czarny koń obecnej edycji klasy okręgowej. Patryk Szymala wyciska z zespołu wiele, a i tak wydaje się ze to jeszcze nie wszystko. Bracia Waniowscy ciągną parczewski wóz w stronę podium. Po ciężkim początku ruszyli z kopyta i złapali wiatr w żagle. Po serii 5 zwycięstw Victoria zatrzymała się w Radzyniu Podlaskim na meczu z rezerwami Orląt. Wynik który osiągnęli każdy w Victorii przed sezonem, brałby w ciemno. Ofensywnie usposobiona duma Parczew ma, nad czym myśleć w przerwie zimowej. Całą rundę wiosenną grają u siebie na wyremontowanym stadionie tak więc, prawdopodobieństwo walki o wysokie lokaty jest ogromne. Czy Victoria myśli na poważnie o IV lidze? Czy pani prezes bierze taki scenariusz pod uwagę? Czy drużyna Patryka Szymali jest w stanie przeciwstawić się faworytom ligi? To pytania na przerwę zimową. Pytanie na sobotę: Grom Kąkolewnica czy Victoria Parczew? Odpowiedz w sobotę o godzinie 14:00.
• Orlęta Łuków vs Podlasie II Biała Podlaska
Faworyt do zwycięstwa w lidze oraz aktualny lider podejmuje u siebie rezerwy Podlasia Biała Podlaska. Udana jesień w Łukowie skutkuje pierwszym miejscem, które Orlęta Łuków planują utrzymać do trzydziestej kolejki. Nie chcą powtórzyć scenariusz z poprzedniego sezonu i z umiarkowanym optymizmem patrzą w przyszłość. O kilka słów pokusił się kapitan Orląt, czyli Rafał Jaworski: "Przed nami bardzo ciężki mecz. Staniemy naprzeciw uzdolnionej młodzieży, którą prowadzi bardzo dobry trener. Z tego miejsca chciałbym pozdrowić Maćka. Cieszę się, że ponownie się spotkamy. W dalszym ciągu mamy swoje problemy kadrowe, jednak wyjedziemy na boisko, z jednym nastawieniem, czyli zwycięstwo. Naszym celem jest awans z 1 miejsca i będziemy o to walczyć aż do końca." W głosie Rafała Jaworskiego można wyczuć respekt i szacunek. Problemy kadrowe trapią zespół Adriana Świderskiego jednak jego podopieczni jasno i twardo kroczą ku wyznaczonemu celowi. Czy w sobotę uda im się wykonać kolejny krok ku ostatecznemu triumfowi? Gracze Macieja Oleksiuka kończą rundę w umiarkowanych nastrojach. Mimo iż są drużyną z największą liczbą zdobytych bramek to, po 14 meczach mają więcej porażek niż w całym poprzednim sezonie. Wyjazd do Łukowa nie będzie lekką przejażdżką, a raczej ciężkim spotkaniem, w którym najmniejsze detale czy błędy mogą decydować o końcowym rezultacie. W Podlasiu najbardziej liczą na Michała Grochowskiego, który jest najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu gdzie blisko 1/5 bramek należy do niego. Razem z nim siłę ataku tworzą Marcel Dobruk oraz Bartosz Buraczewski, który może pochwalić się sześcioma asystami. W obsadzie bramki trener Podlasia II Biała Podlaska ma komfort wyboru i musi wybierać pomiędzy liderem czystych kont, czyli Michałem Skrodziukiem a będącym w dobrej formie Wiktorem Dejneką. Szczęśliwca, który będzie bronił od pierwszej minuty, czeka pewnością mnóstwo pracy, bo Rafał Jaworski czy Gabriel Jakimiński z Orląt wykorzystają swoje doświadczeni i każdy nawet najmniejszy błąd zamienią na bramkę. Dwa ostatnie mecze zakończyły się zwycięstwami Podlasia. Czy i tak będzie tym razem? Sobota, godzina 14:00, stadion przy ulicy Warszawskiej 15 w Łukowie.
• Orzeł Czemierniki vs Lutnia Piszczac
Orzeł Czemierniki prezentujący solidny poziom w tym sezonie podejmie w ostatnim meczu Lutnię Piszczac na własnym stadionie. Zespół Konrada Łabęckiego wzmocniony Janem Bożymem i Piotrem Kuźmą są jedną z rewelacji obecnego sezonu. Punktują niezwykle często i aktualne 6 miejsce (z szansami na 4) jest co najmniej dobrym miejscem. Po porażce na trudnym terenie w Komarówce Podlaskiej zespół z Czemiernik będzie chciał dać sobie i swoim kibicom powody do świętowania. Zwycięstwo z vice liderem z Piszczaca jest jak najbardziej w ich zasięgu, tym bardziej że w składzie nie ma żadnych pauz oraz kontuzji. Tercet KBK (Piotr Kuźma, Jan Bożym, Aleks Kaliński) niejednokrotnie dawał punkty Orłowi w tym sezonie. Piotr Kuźma zajmuje drugie miejsce wśród asystentów a Jan Bożym w klasyfikacji strzelców, jest na szóstej pozycji. Tak jak wcześniej tak teraz największy ciężar spocznie na ich barkach. Z Lutnią Piszczac potrafią nawiązać walkę, o czym mogą świadczyć wyniki dwóch poprzednich meczów. Mimo iż przegranych to tylko jednymi bramkami po bardzo dobrej grze i walecznej postawie. Pewne jest to, że się nie położą na boisku i dla zespołu z Piszczaca będą po raz kolejny ciężkim orzechem (nie mylić z Maciejem Orzechowskim) do zgryzienia. Lutnia Piszczac pewna drugiej pozycji po jesieni jedzie do Czemiernik, by grać o pełną pulę oraz by zapewnić sobie spokojną zimę. Po dwóch porażkach z rzędu przyszła seria 4 zwycięstw. Zespół Mateusza Kacika wie, że czeka ich trudna przeprawa, jednak nie traci optymizmu: "Orzeł zwłaszcza w Czemiernikach jest nieprzewidywalny. To bardzo dobra drużyna, dobrze poustawiana z wyszkolonymi zawodnikami. Wiemy jak trudne spotkanie czeka na ich terenie jednak cel mamy jasny zarówno na sobotę jak i na cały sezon." Do gry wraca Jakub Giś więc w środku pola Piszczaczanie mają komfort, bo razem Dawidem Hawrylukiem i będącym w znakomitej formie Jakubem Magierem mają czym postraszyć. W ataku straszyć będą vice lider asystentów, czyli Adrian Hołownia zdobywca dwóch asyst meczu z Kujawiakiem Stanin oraz Tomasz Tuttas. Jedna i druga drużyna przystąpią do meczu bez większych nieobecności więc, można spodziewać się widowiska na najwyższym poziomie. Oby nie zawiedli. Sobota 9.11.2024, stadion w Czemiernikach.
• Red Sielczyk vs Sokół Adamów
Drużyna Michała Kwietnia rundę jesienną w roli beniaminka powinna uznać (mimo wszystko) za udaną. Ostatnie zwycięstwo w piekielnie ciężkim meczu okraszonym trzema wykluczeniami meczu w Krzywdzie kosztowało zawodników z Sielczyka mnóstwo zdrowia. Tydzień minął pod kątem regeneracji, gdyż na meczu z Adamowem nie kończy się pólmetek sezonu. Tydzień pózniej jadą do Łukowa, by dokończyć przerwany przez pana Pawła Sitkowskiego mecz. Red Sielczyk jest zdecydowanym faworytem niedzielnego meczu. Siła w ataku jest ogromna. Strzelec 10 bramek w lidze, czyli Jakub Dorosz razem z doświadczonym Pawłem Zabielskim imponują formą. Podobnie sprawy mają się z liderem drugiej linii i zarazem najlepszym asystentem Bartłomiejem Pastuszewski. Kibice liczą na dobre widowisko na własnym stadionie, który jest niewątpliwie atutem zawodników trenera Kwietnia. Ostatni raz przegrali u siebie 8 września po zaciętym i otwartym meczu z LKSem Milanów. Sokół Adamów dźwiga swój krzyż. Walczą, ile mają sił, ale zaczyna brakować tlenu. Ciągłe uzupełnianie składu juniorami nie pomaga w stabilizacji, ale trener Andrzej Zarzecki robi co może by ratować zespół. Wyjazd do Białej Podlaskiej na mecz z Sielczykiem będzie próbą ratowania zaprzepaszczonej rundy. Nadal nieobecni są Jakub Wierzbicki, który czeka na operację kolana i Marcin Dzido, który przechodzi rehabilitację po operacji palca. Rekonwalescencję i przerwę od rozgrywek nowy prezes powinien spędzić na rozmyślaniu nad ewentualnymi wzmocnieniami, a te są niezbędne. Margines błędu w przypadku graczy z Adamowa wynosi okrągłe zero. Czy Sielczyk zakończy jesienną rundę premierowego sezonu w klasie okręgowej zwycięstwem, czy może goście z Adamowa sprawia niespodziankę? Tego dowiemy się w niedzielę o godzinie 13:00 przy boisku szkolnym w Sielczyku.
• Absolwent Domaszewnica vs Unia Krzywda
Spotkanie drużyn okupujących dolną część tabeli, a także mecz drużyn, których oczekiwania odnośnie dobrej lokaty zostały brutalnie zweryfikowane przez ligę. Mecz o sześć punktów- tak zwykło nazywać się mecze drużyn sąsiadujących ze sobą w tabeli, które mają podobną zdobycz punktów. Ten zwrot pasuje tu tym bardziej ze obie mają po 7 punktów i obie walczą o utrzymanie. Absolwent Domaszewnica ma swoje problemy, głównie kadrowe. Kontuzja w Pucharze Polski Mateusza Bogusza wymusiła operację, po której zawodnik podstawowego składu będzie odpoczywał do końca roku. Najlepszy strzelec zespołu, Wojciech Hołoweńko prawdopodobnie też nie pomoże zespołowi z Domaszewnicy w ostatnim meczu. Krzysztof Jędruchniewicz ma nad czym myśleć. Zespół traci dużo bramek. Trener głowi się, zmieniając wiele kwestii, ale problem pozostaje nadal nierozwiązany. Zmiana bramkarza z Norberta Szczygielskiego na młodego Kacpra Orlika nie przyniosła najmniejszego efektu. Poza Mateuszem Boguszem i niepewnym występ Wojciecha Hołoweńki reszta składu powinna być do dyspozycji trenera. Wygrana w tym meczu pozwoli któremuś zespołowi odskoczyć w tabeli i choć trochę odciąży głowy sztabu trenerskiego w przerwie zimowej. Unia Krzywda walczy o tlen. W tabeli jest trzecia od końca. Nad Absolwentem jest tylko dlatego, że ma lepszy bilans bramkowy. W najbliższym spotkaniu nie zagrają na pewno Mateusz Kot (pauza za bezpośrednią czerwoną kartkę z Redem Sielczyk) oraz lider środka pola czy Radosława Cieślaka (pauza za 8 żółtą kartkę). Ostatnia przegrana była ich szóstą z rzędu porażką. Ewentualna wygrana w tym arcytrudnym spotkaniu pozwoli na chwilę radości w tym dramatycznym dla Unii Krzywda sezonie. Trener Paweł Szlaski ma spory ból głowy, by zastąpić pauzujących zawodników. Musi coś wymyślić, bo mecz z Absolwentem Domaszewnica może okazać się kluczowy w końcowym rozrachunku nawet na koniec sezonu. Piotr Adamczyk w bramce sam nie jest w stanie zatrzymać rywali. Mimo że na jego barkach spoczywa ogromny ciężar odpowiedzialności za wyniki zespołu to sam golkiper nie będzie w stanie uratować Unii Krzywda przed spadkiem Zapowiada się typowy mecz walki, w którym kartek i wykluczeń nie powinna zabraknąć. Mecz ten zamknie zmagania ligowe w jesieni. Do dogrania zostanie tylko połowa przerwanego z powodu deszczu meczu Orląt Łuków z Red Sielczyk.
WYNIKI 15 KOLEJKI TYPUJĄ:
Jakub Dorosz- napastnik beniaminka Red Sielczyk
Unia Żabików vs AZ-Bud Komarówka Podlaska 1 : 3
LKS Agrotex Milanów vs Orlęta II Radzyń Podlaski 2:0
Kujawiak Stanin vs ŁKS Łazy 1:4
Grom Kąkolewnica vs Victoria Parczew 0:1
Orlęta Łuków vs Podlasie II Biała Podlaska 2:2
Orzeł Czemierniki vs LutniaPiszczac 1:1
Red Sielczyk vs Sokół Adamów 5:3
Absolwent Domaszewnica vs Unia Krzywda 0:0
.....................
Kacper Waniowski- kapitan i najlepszy strzelec Victorii Parczew
Unia Żabików vs AZ-Bud Komarówka Podlaska 1:2
LKS Agrotex Milanów vs Orlęta II Radzyń Podlaski 2:2
Kujawiak Stanin vs ŁKS Łazy 0:3
Grom Kąkolewnica vs Victoria Parczew 1:3
Orlęta Łuków vs Podlasie II Biała Podlaska 1:1
Orzeł Czemierniki vs Lutnia Piszczac 2:3
Red Sielczyk vs Sokół Adamów 3:1
Absolwent Domaszewnica vs Unia Krzywda 1:1
.......................
Krystian Osiński- najlepszy strzelec Kujawiaka Stanin
Unia Żabików vs AZ-Bud Komarówka Podlaska 1:3
LKS Agrotex Milanów vs Orlęta II Radzyń Podlaski 2:0
Kujawiak Stanin vs ŁKS Łazy 2:2
Grom Kąkolewnica vs Victoria Parczew 0:3
Orlęta Łuków vs Podlasie II Biała Podlaska 2:1
Orzeł Czemierniki vs Lutnia Piszczac 1:4
Red Sielczyk vs Sokół Adamów 3:0
Absolwent Domaszewnica vs Unia Krzywda 2:0
Napisz komentarz
Komentarze