Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 1 stycznia 2025 06:45
Reklama

Rząd chce zmian w nauce religii już od września 2025. Biskupi są przeciw

Kościół nie zgadza się na rządowe rozwiązania nauczania religii w szkołach. I zapowiada „kroki prawne”, jeżeli wejdą one w życie.
Kościół nie zgadza się na rządowe rozwiązania nauczania religii w szkołach. I zapowiada „kroki prawne”, jeżeli wejdą one w życie.

Autor: Canva

„Ministerstwo Edukacji Narodowej zakończyło proces konsultacji publicznych dotyczących organizacji lekcji religii i etyki w szkołach. MEN dokonało analizy wszystkich zgłoszonych uwag, z czego część znajdzie swoje odzwierciedlenie w treści rozporządzeń. 

Nie ma porozumienia 

W kwestii zmniejszenia wymiaru godzinowego lekcji religii z dwóch do jednej godziny w tygodniu strony – MEN oraz zgłaszający uwagi przedstawiciele Kościołów – pozostały przy swoich stanowiskach – poinformował MEN.

Resort Barbary Nowackiej chce, żeby już od września 2025 roku w szkole odbywała się tylko jedna lekcja religii tygodniowo. Dodatkowo mają być na pierwszej lub ostatniej godzinie.

Mimo że Kościoły wnioskowały o obowiązkowy udział uczniów w lekcjach religii lub etyki, MEN – respektując konstytucyjne prawo rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami – zdecydowało, że zarówno religia, jak i etyka, pozostaną przedmiotami nieobowiązkowymi, a oceny końcowe z tych przedmiotów nie będą wliczane do średniej ocen.

A miało być inaczej

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że episkopatowi i Nowackiej uda się dojść do porozumienia. Księża powoli ustępowali, ale optowali, żeby religia lub etyka była obowiązkowa, Żeby zmniejszanie liczby godzin przesunąć w czasie, a proces był stopniowy. Biskupi mówili o Konstytucji, prawach rodziców, zwolnieniach katechetów.

Jednak z komunikatu MEN wynika, że pokojowego rozwiązania sporu nie będzie. Nastąpi jego eskalacja. I to już widać.

Episkopat zapowiedział kroki prawne

„Strona kościelna wyraża dezaprobatę wobec odrzucenia jej propozycji przez stronę rządową i braku osiągnięcia porozumienia. Może to prowadzić do eskalacji napięcia wokół nauczania religii w szkole, które to nauczanie uznawane jest za standard w zdecydowanej większości państw demokratycznych w Europie oraz jeden z symboli przemian wolnościowych w Polsce po roku 1989. 

Wprowadzane w życie zmiany, w opinii strony kościelnej, będą skutkować destrukcją systemu nauczania religii w polskich szkołach publicznych. Wobec naruszenia obowiązujących przepisów, strona kościelna będzie podejmować dalsze kroki prawne” – ostrzegają biskupi.

Najmocniej sprzeciwiają się redukcji liczby lekcji religii. Krytyczni są także co do innych zmian proponowanych i wstępnie zatwierdzonych przez MEN.

„W ramach poszukiwania kompromisu, strona kościelna powtórzyła propozycję reformy, polegającej na rozłożonej w czasie, stopniowej redukcji wymiaru nauczania religii w szkołach ponadpodstawowych, przy poszanowaniu praw pracowniczych katechetów oraz wprowadzeniu zasady obligatoryjności nauczania religii lub etyki ze względu na potrzebę aksjologicznej formacji uczniów. W szkołach podstawowych sytuacja powinna pozostać bez zmian” – podkreśla episkopat.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

????????? 29.12.2024 21:33
Czy na lekcjach religii będą pokazywać dane i zdjęcia księży , którzy zostali skazani za molestowanie , pedofilię , jazdę po alkoholu i inne przestępstwa ?

chyży rój 31.12.2024 01:13
Kto głupio pyta ten.... pyta.

Też katolik 29.12.2024 17:53
To już przesada by ocena z religii była wliczana do średniej. W ogóle świadectwo z religii powinno być oddzielnym dokumentem. Jestem zdania by religia była poza szkołą (jak kiedyś). Episkopat zapowiedział kroki prawne, a od tego on jest. Gdzie był episkopat jak Kurski brał ślub. To właśnie takie postępowanie zmniejsza liczbę katolików nie lekcja religii

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama