Zgodnie z obowiązującym jeszcze prawem miejscowym w Radzyniu Podlaskim nie można sprzedawać alkoholu w odległości do 100 metrów od obiektów kultu religijnego czy placówek oświatowych. To właśnie odległość stała się problemem dla właścicieli lokali gastronomicznych, którzy nie są w stanie rozwinąć skrzydeł, a ich biznesy kuleją. Na piśmie interweniowali więc do rady miasta i urzędu po tym jak nowa rada miejska ustalając we wrześniu zasady sprzedaży alkoholu w mieście, przyjęła 100 metrów odległości.
Miasto hamuje przedsiębiorczość
Z jakimi problemami w prowadzeniu swoich biznesów borykają się właściciele lokali, dla których regulacje dotyczące sprzedaży alkoholu przez miasto, są kluczowe w prowadzeniu biznesów, usłyszeli na grudniowej sesji radni miejscy. – Pozwoliłem sobie zaprosić na sesję mieszkańców prowadzących przedsiębiorstwa, którzy składali do rady wnioski o zezwolenie na sprzedaż alkoholu. Chciałbym, by poinformowali radnych osobiście, czemu o takie zezwolenia występują – poinformował przewodniczący rady Mariusz Szczygieł, udzielając głosu właścicielom lokali.
Na obowiązujących dotychczas przepisach miejskich cierpi Pizzeria Królewska. Lokal znajduje się w centrum miasta, ale ta lokalizacja nie okazała się dla biznesu szczęśliwa. – Od ponad 4 lat znajdujemy się w lokalu na Warszawskiej 1, to znane miejsce bo znajduje się w pobliżu kościoła. Staraliśmy się o zgodę na sprzedaż alkoholu, ale wniosek przepadł, bo nasza działalność znajduje się zbyt blisko obiektu kultu religijnego – informował radnych Zbigniew Szczepaniak, właściciel pizzerii. Złożył wniosek do burmistrza o zmianę przepisów, uważa, że w tak małym mieście określenie odległości na 100 metrów hamuje rozwój wielu lokali. - 100 metrów to niekiedy odległość dwóch, trzech ulic – wskazuje. Zdaniem przedsiębiorcy, umożliwienie lokalom handlu alkoholem leży w interesie miasta, które pobiera opłaty koncesyjne. – Dla nas to zwiększenie atrakcyjności oferty i zatrudnienia, co dla miasta takiego jak Radzyń powinno być ważne, by miejsca pracy było tu więcej.
Przedsiębiorcy zwracali uwagę, że w pobliżu szkół czy kościołów działa z powodzeniem wiele miejsc sprzedaży alkoholu, dzięki temu, że ich odległość czasem niewiele przekracza ustalone 100 m. – 101 m to już jest ok? – pytają. – Rzeczywistość natomiast jest taka, że w okolicach naszej pizzerii na chodnikach siedzą pijący zakupiony na wynos alkohol, albo śpią na ławkach przy kościele i to jest w porządku – punktuje Szczepaniak i zwraca uwagę, ze alkohol sprzedawany do konsumpcji w lokalu, jest zazwyczaj droższy, piją go klienci, którzy mają do dyspozycji toaletą, szatnię, spotykają się w celu spędzenia miło czasu, by zjeść i wypić jakiś alkohol do posiłku.
Natomiast Artur Bober prowadzący bistro Wrząca Woda przyznaje, że ograniczenia w sprzedaży alkoholu uniemożliwiają mu organizację imprez w lokalu.
– Coraz więcej ludzi pyta nas o organizację urodzin czy imienin i okazuje się, że nie jesteśmy atrakcyjni dla klientów, bo nie mamy w asortymencie alkoholi mocnych – mówi. – Nie możemy rozszerzyć koncesji, bo w pobliżu pojawiło się przedszkole.
Problem zgłosiła też najemczyni Restauracji Pałacowej, otwartej tuż przed świętami w pałacu Potockich, co było wymogiem w związku z pozyskaną na restaurację pałacu dotacji.
– Chciałabym organizować imprezy okolicznościowe w tym miejscu. Nie jestem w stanie utrzymać się tylko z deserów i napojów bezalkoholowych – przyznała Agnieszka Alayed-Dmowska.
Pałac Potockich, w którym mieści się restauracja znajduje się na wprost kościoła Trójcy Świętej.
Gastronomia zyska, co ze sklepami?
– Jako osoba, która przez wiele lat prowadziła w naszym mieście lokal, wiem jakim wsparciem dla takich przedsiębiorców jest możliwość sprzedaży alkoholu. Sprzedaży w warunkach kontrolowanych, kulturalnych. Jest to też ogromne ułatwienie w organizowaniu w takich lokalach imprez okolicznościowych czy wydarzeń kulturalnych – przyznał burmistrz Jakub Jakubowski.
Radni otrzymali więc propozycję, by nanieść nową uchwałą poprawki do tej przegłosowanej we wrześniu.
„W &4 ust. 2 dodaje się zapis „usługi gastronomiczne”. Zapis taki pozwoli na rozwój lokalnej gastronomii, co jest istotnym elementem życia społecznego i kulturalnego miasta. Placówki gastronomiczne, takie jak restauracje czy kawiarnie, pełnią nie tylko funkcję usługową, ale również są miejscami spotkań mieszkańców oraz turystów. Możliwość sprzedaży napojów alkoholowych w takich miejscach stanowi standardową praktykę w całej Polsce.” – brzmiało uzasadnienia do zmiany punktu, w którym na zaledwie 20 m ustalono odległość dla sprzedaży alkoholu w miejscach takich jak: usługi hotelarskie czy miejsca sprzedaży jednorazowej.
Radny Marek Paszkowski miał jednak wątpliwości. – Proponowałbym, by w uchwale słowo „obiekt” zmienić na „budynek”, bo obiekt jest pojęciem szerszym i o ile pałac jest jakąś zamkniętą enklawą, to inne lokale już nie. A jako mówiąc o czymś ja o obiekcie, bierze się też pod uwagę otoczenie, więc choćby ogródki piwne – argumentował radny. Rada nie przyjęła jednak propozycji jego poprawki i finalnie przegłosowała projekt poprawionej uchwały o zasadach sprzedaży alkoholu w mieście.
Dodatkowo radni w przyjętej uchwale zwiększyli maksymalną liczbę zezwoleń powyżej 4,5 proc. do 18 proc. zawartości alkoholu (z wyjątkiem piwa) przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży do 30 zezwoleń, oraz liczbę zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych zawierających powyżej 18% zawartości alkoholu przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży do 30 zezwoleń.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze