Dochody w 2025 roku zaplanowano na 104 918 265 zł, natomiast wydatki to 106 545 285 zł. - Dla porównania uchwała budżetowa na 2024 zakładała wydatki na 102 mln zł, a zakończyła 119 mln zł. Dochody w tamtym roku planowano na 98 mln zł, a rok kończy się dochodami w wysokości 112 mln zł - podaje burmistrz Jakub Jakubowski.
Deficyt na przyszły rok oszacowano na 1 627 020,23 zł. Ten rok kończy się ujemną różnicą miedzy dochodami a wydatkami na poziomie powyżej 4 mln zł.
Budżet wciąż nie autorski
– Ten 2025 rok to nie będzie rok naszych projektów, które chcielibyśmy realizować, bo wynikają z naszego programu wyborczego, z naszego zainteresowania tym czego potrzebują mieszkańcy, ze wszystkich wniosków, które od nich dostaliśmy. Na pierwszym miejscu i bardzo długo będzie to rok kontynuacji wynikających z zaplanowanych umów na nie podpisanych przez mojego poprzednika. Dobrym obyczajem jest, by te projekty zrealizować a umów dotrzymać – informuje burmistrz Jakub Jakubowski.
W wykazie inwestycji na przyszły rok widnieje 16 przedsięwzięć, których całkowity koszt oszacowano na ponad 19 mln zł, z tego ponad 14 mln zł to pieniądze z pozyskanych dofinansowań.
– Pomysły naszej ekipy to póki co nie są rzeczy wielkie: przebudowa Zbulitowskiej, oświetlenie ścieżki rowerowej, modernizacja Orlika przy Sitkowskiego, termomodernizacja przedszkoli nr 1 i 3. Na przedszkola i park przy pałacu chcemy pozyskać dotację w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych – wylicza burmistrz.
To czym miasto pod kątem inwestycyjnym zajmie się w pierwszej kolejności to zaplanowane wcześniej modernizacje ulic wraz z infrastrukturą towarzyszącą na Chomiczewskiego, Warszawskiej, Armii Krajowej, Żeromskiego, Partyzantów czy Lisowskiego.
Pomysły radnych i mieszkańców czekają
Co z pomysłami mieszkańców i radnych, które przez ostatnie miesiące spływały do urzędu w formie wniosków, ale i podczas konsultacji, jakie drużyna burmistrza przeprowadzała, bo poznać potrzeby radzynian? Burmistrz zapewnia, że powstała długa lista. - Otwarcie mówimy, jak wielka jest ta lista potrzeb i zgodnie a moją deklaracją zostanie ona upubliczniona. Będziemy dopisywać te rzeczy do budżetu w zależności od tego, jakie pieniądze i na co uda się nam pozyskać – zapewnia Jakubowski.
Radni chcieliby jednak większego zabezpieczenia tych zapewnień. – Czy wnioski inwestycyjne, które składali do budżetu radni i mieszkańcy, a na razie nie będą realizowane, można wpisać na przykład do wieloletniej prognozy finansowej? – dopytywała radna Anna Matczak.
Burmistrz przyznaje, że teoretycznie nie ma przeciwwskazań, ale jest jedno zastrzeżenie. – Musimy przy nich wpisać jakieś kwoty i jeśli nie mamy obecnie pokrycia tych kwot w środkach zewnętrznych, to musimy założyć, że finansujemy to ze środków własnych. To spowoduje, że powiększymy zadłużenie do takich rozmiarów, jakie są niedopuszczalne. Efektem będzie to, że ściągamy na siebie prawne kłopoty – wyjaśniał Jakubowski. – Te kilkadziesiąt punktów na liście potrzeb zgłaszanych przez mieszkańców będzie czekało na wpisanie do budżetu wraz z tym, jak pozyskiwać będziemy na nie pieniądze.
Dla mieszkańców z inicjatywą
- Deklaruje, że krok po kroku będziemy realizować postulaty, które do nas składają mieszkańcy. Rzeczy małe robimy na bieżąco i to się nie zmieni. Większe wnioski będziemy projektować, dopisywać do budżetów, nie czekając na piąty rok kadencji, gdzie uruchomimy lawinę inwestycji. Musimy to robić mądrze, mądrze gospodarować – zapewnia mieszkańców burmistrz.
Tymczasem w tegorocznym budżecie zabezpieczono pieniądze na przeprowadzenie budżetu obywatelskiego, który wraca do Radzynia Podlaskiego i ma szanse na pełną realizację w tym roku. – 30 tys. zł przeznaczamy w budżecie na 2025 rok na BO. Kwota może nie duża, ale nie o kwotę tu chodzi, a o rozmowę z mieszkańcami i tłumaczenie im, na czym polega wydatkowanie miejskich pieniędzy – twierdzi burmistrz. Przyznaje, ze pieniądze zabezpieczą najprawdopodobniej projekty miękkie, ale za to jest szansa, że te zostaną zrealizowane jeszcze w tym roku.
Inną propozycją dla lokalnych aktywistów jest tzw. fundusz wkładów własnych. – To 5 tys. zł dla organizacji, która ma odwagę sięgać po środki pozabudżetowe. Mowa tu o konkursach grantowych, na które często podmioty ubiegające się, potrzebują wkładów własnych. Od nas będzie można uzyskać pieniądze na wkład własny, taką pożyczkę. Będzie ona umarzana, jeśli biorący ją projekt zgodnie z założeniem otrzyma dotację oraz przeprowadzi i rozliczy finansowany dotacją projekt, Opieramy się tu na mechanizmie naszego samorządowego sąsiada, terenów Międzyrzeca Podlaskiego, gdzie taki mechanizm wdrożono – informuje Jakubowski.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze