Do wypadku w Werbkowicach doszło 21 stycznia wczesnym popołudniem. Drogą krajową z Werbkowic w kierunku Hrubieszowa pędziło audi, którym kierował 39-letni hrubieszowianin.
– Samochód osobowy wyprzedzał jadące przed nim auta, a gdy zjechał na przeciwny pas jezdni, audi czołowo zderzyło się z wojskową ciężarówką, która jechała z Hrubieszowa w kierunku Werbkowic. Kierujący starem był trzeźwy – poinformowała asp. szt. Edyta Krystkowiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie.
Strażacy musieli rozcinać pokiereszowane audi
– 21 stycznia o godz. 14.34 na Stanowisko Kierowania Komendanta Powiatowego w Hrubieszowie wpłynęło zgłoszenie o czołowym zderzeniu ciężarowego samochodu wojskowego Star 266 z samochodem osobowym Audi A4. Po przybyciu na miejsce zdarzenia czterech zastępów Straży Pożarnej zastano wypadek ciężarowego samochodu wojskowego z pojazdem osobowym. Pojazdem ciężarowym podróżowało 7 żołnierzy, a pojazdem osobowym 1 osoba. Samochód ciężarowy znajdował się na poboczu, częściowo w przydrożnym rowie. Pojazd osobowy w rowie poza obrębem jezdni. W wyniku rozpoznania ustalono dwie osoby poszkodowane – byli to zakleszczony kierowca audi A4 oraz żołnierz z ciężarowego stara. Strażacy przy pomocy elektrycznych narzędzi hydraulicznych uwolnili zakleszczonego w audi kierowcę. Od wydobycia osoby poszkodowanej z wraku pojazdu i przekazaniu Zespołowi Ratownictwa Medycznego została przeprowadzona wentylacja kierowcy, niestety życia mężczyzny nie udało się uratować – relacjonuje st. kpt. Marcin Lebiedowicz, rzecznik prasowy komendanta Powiatowego PSP w Hrubieszowie.
Obecnie czynności wykonywane przez hrubieszowskich policjantów nadzoruje tamtejsza Prokuratura Rejonowa.
– W sprawie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym zostanie wszczęte śledztwo – informuje nas prokurator rejonowy z Hrubieszowa, Jakub Litwińczuk. – Z dotychczasowych ustaleń wynika, iż kierujący samochodem osobowym marki Audi A4 poruszał się drogą krajową nr 74 w kierunku Hrubieszowa. W miejscowości Werbkowice, w obszarze zabudowanym z ograniczeniem prędkości do 70 km/h kierowca audi podjął manewr wyprzedzania, a po zjechaniu na przeciwległy pas ruchu zderzył się czołowo z poruszającym się w kierunku Werbkowic samochodem marki Star 266. W wyniku zdarzenia kierowca audi zmarł zaraz po wydobyciu go z pokiereszowanego doszczętnie samochodu. Natomiast jeden z pasażerów ciężarówki miał ranę ciętą głowy. Po zaopatrzeniu medycznym w szpitalu w Zamościu został on wypisany. Kierujący samochodem ciężarowym był trzeźwy, został przebadany na zawartość alkoholu. Natomiast podczas sekcji zwłok 40-latka zostanie pobrana jego krew. Zostaną przeprowadzone badania toksykologiczne na zawartość alkoholu – relacjonuje szef hrubieszowskiej prokuratury.
Akcja ratunkowa trwała ponad 6,5 godz.
Zorganizowano objazd bocznymi drogami. Na miejsce wypadku wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Lądowisko wyznaczono na zamkniętym odcinku drogi krajowej 74. W działaniach ratunkowych udział wzięło 14 strażaków i ochotników z JRG Hrubieszów i OSP KSRG Werbkowice. Straty oszacowano na około 60 tys. zł.
Łukasz O. był członkiem zespołu Malibu, a wcześniej Baflo. Wiadomość o jego śmierci opublikował należący do Onet.pl portal Plejada.pl. „W wypadku samochodowym zginął Łukasz O. znany szerzej jako DJ Yogas. Artysta odszedł w wieku 39 lat".
Na fejsbukowym fan-pejdżu Formacji Malibu z DJ Yogasem żegnają się jego koledzy z zespołu i fani.
„To koniec pewnej ery w historii zespołu jak i naszym życiu... Yogas był z nami od 20 lat, jeszcze w zespole Baflo. Wystąpił w 90% naszych teledysków, miał wiele ról i pseudo, od Yogasa, przez Ernesta czy BalU. Zawsze uśmiechnięty i zawsze ze swoim niezbędnikiem Yogasa, zarażał uśmiechem i sypał kawałami jak z rękawa. Nasz sukces był też zasługą Yogiego. Tyle historii począwszy od naszych pierwszych kroków z Yogasem w Baflo przez pierwszą imprezę zagraną jako Malibu. Yogi zafundował nam kilka beczek śmiechu, a niektóre sceny które wyszły przypadkiem zostały w teledyskach. Już nigdy nie będzie tak samo, Yogi zostanie na zawsze w naszej pamięci i teledyskach. Nie żegnamy się, a mówimy – Do zo YOGI” – czytamy na fanpejdżu Formacji Malibu na Facebooku.
Napisz komentarz
Komentarze