- Zgłoszenie o pożarze w Kuzawce, w gminie Terespol otrzymaliśmy 15 stycznia, po godz. 11:00. Zostały zadysponowane zastępy Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej. W sumie było to 9 zastępów i 25 strażaków. Po przybyciu na miejsce stwierdzono, że pożarem został objęty dom parterowy, z zewnątrz murowany. Ogień wychodził na zewnątrz, a dach częściowo zawalił się do środka - mówi mł. kpt. Marek Waszczuk oficer prasowy PSP Biała Podlaska.
Na miejsce przyjechał zespół ratownictwa medycznego i Straż Graniczna. Działania straży polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i podaniu trzech prądów wody na palący się obiekt oraz podaniu prądu wody na pobliski budynek mieszkalny i szopę. Odłączono energię elektryczną.
Wyniósł z płonącego domu kobietę
- Przed przyjazdem strażaków z budynku została ewakuowana kobieta. Z domu wyniósł ją sąsiad. Pokrzywdzona doznała poparzeń twarzy i rąk, została przebadana przez zespół ratownictwa medycznego i zabrana do szpitala - przekazuje oficer prasowy.
Dodaje, że po opanowaniu pożaru przystąpiono do rozbiórki elementów dachu i drewnianego stropu. - Ewakuowano też dwie butle z gazem. Budynek ponownie przeszukano, nie znaleziono innych osób. Pogorzelisko sprawdzono kamerą termowizyjną, wykluczono obecność zarzewi ognia. Ze względu na niestabilną konstrukcję komina i jednego ze szczytów budynku, podjęto decyzję o ich przewróceniu - przekazuje oficer prasowy.
Natychmiast ruszył na pomoc
- O szczegółach zdarzenia wiem od ratującego i od świadków, bo kiedy nasz zastęp przybył na miejsce, kobieta znajdowała się już na zewnątrz płonącego domu. Mężczyzna, który uratował pokrzywdzoną z okien swojej kuchni zauważył pożar, wtedy natychmiast ruszył na pomoc, wiedząc, że w budynku mieszka starsza osoba. Kiedy wszedł do budynku, panował w nim już pożar - mówi dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Małaszewiczach, młodszy brygadier Artur Król. Ogień przedostawał się przez okna i dach. - Mężczyzna znał rozkład pomieszczeń sąsiadki, więc wiedział, gdzie mogła przebywać. Zrobił to narażając swoje życie, więc jego zachowanie można nazwać bohaterskim. Rzadko zdarzają się tego typu sytuacje. Mieszkaniec Kuzawki uratował tej kobiecie życie - zaznacza Artur Król. Dodaje, że prawdopodobną przyczyną pożaru było wydostanie się żaru z pieca kaflowego.
Bohater to Janusz Parchimiuk, mieszkaniec Kuzawki, sąsiad 85-latki, której dom spłonął 15 stycznia.
Zbiórka na odbudowę domu
W spalonym domu mieszkał pan Konrad ze swoją babcią Stanisławą, w wyniku pożaru stracili nie tylko dach nad głową, ale też liczne pamiątki i cały dorobek. Z tego względu zorganizowano zbiórkę pieniędzy, która ma pomóc odbudować zniszczony dom.
“Teraz Konrad i Babcia Stasia stają przed ogromnym wyzwaniem – muszą odbudować swój dom od podstaw, a na to potrzebne są środki, których sami nie są w stanie zebrać. Ogień zniszczył nie tylko budynek, ale również całe wyposażenie – od mebli po ubrania i rzeczy codziennego użytku.
Twoja pomoc może dać im nadzieję na nowy początek i powrót do normalności. Każda, nawet najmniejsza wpłata, przybliża ich do odbudowy domu i zapewnienia sobie oraz zwierzętom bezpiecznego schronienia” - piszą organizatorzy zbiórki.
Przeczytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze