Dodatek wyniesie od 900 do 1800 zł, w zależności od miejsca pełnienia służby – ogłosił premier Donald Tusk. Świadczenie wejdzie w życie 1 lipca tego roku i nie będzie nieopodatkowane.
Będą mieli tak jak żołnierze
Podczas konferencji w Komendzie Głównej Policji premier podkreślił, że dodatek ma zrównać status funkcjonariuszy służb mundurowych ze statusem żołnierzy zawodowych.
– Od dawna analizowaliśmy możliwości zwiększenia wynagrodzeń w służbach, żeby funkcjonariusze policji, Straży Pożarnej i Straży Granicznej nie byli traktowani jako druga kategoria – podkreślił Tusk.
To ma być zachęta do wstępowania do służby
Według premiera nowy dodatek może znacznie poprawić sytuację materialną funkcjonariuszy i dzięki temu zwiększyć zainteresowanie wstępowaniem do służby.
– Zależało nam na tym, aby więcej osób chciało dołączać do policji, niż z niej odchodzić – podkreślił Tusk.
Jego zdaniem udało się osiągnąć stabilny bilans zatrudnienia, ale konieczne są kolejne działania, żeby utrzymać ten trend.
Premier zapowiedział również rozmowy z ministrem finansów Andrzejem Domańskim w sprawie nowego, wielomiliardowego programu modernizacji policji, który miałby znaleźć się w przyszłorocznym budżecie.
Brakuje policjantów
Nie ma się co dziwić, że rząd tak reaguje, bo braki kadrowe m.in. w policji są coraz dotkliwsze. Jak podała „Rzeczpospolita”, tylko w Warszawie w pewnym momencie brakowało 2,5 tys. funkcjonariuszy.
Żeby zaradzić problemom, wprowadzono tzw. ustawę antywakatową. Umożliwia ona byłym funkcjonariuszom powrót do służby na prostszych zasadach.
Łatwiejsza jest też rekrutacja dla absolwentów klas mundurowych. Do policji mogą zgłaszać się także uczniowie ostatnich klas liceów czy techników.
Wszystkie zmiany w zasadach rekrutacji mają być jedną z rządowych recept na zapaść kadrową w tej formacji.
Napisz komentarz
Komentarze