Wiadomo było, że o złoty medal w skoku w dal w Toruniu walczyć będą Piotr Tarkowski (AZS AWF Biała Podlaska) i Adrian Brzeziński (MKL Toruń). W pierwszej próbie Piotr skoczył 7,79 i objął prowadzenie, Adrian skoczył o szesnaście centymetrów bliżej. W drugiej rundzie zawodnicy skoczyli odwrotnie Adrian 7,80 a Piotr o szesnaście centymetrów bliżej. Gdy w rundzie piątej torunianin skoczył 7,83 umocnił się na fotelu lidera. W ostatniej próbie bialczanin idealnie trafił w deskę i skokiem na odległość 8,87 objął prowadzenie w konkursie. Na skoczni został już tylko jeden zawodnik Brzeziński. Wybił się z dużym zapasam i wylądował porównywalnie w tym samym miejscu co Tarkowski. Pomiar wykazał odległość 7,86 i Mistrzem Polski w hali został zawodnik bialskiego AZS. - Jestem szczęśliwy jak dawno nie byłem. W końcu po tych trzech latach od pamiętnego 8.01, które dało mi złoto wracam na najwyższy stopień podium. Tyle mnie tu nie było. Musiałem oglądać kolegów z boku gdy walczyłem z kontuzją. Wreszcie widzę ich za sobą i na niższych stopniach podium – na gorącą po swoim tryumfie powiedział Piotr Tarkowski. Ostatecznie miejsce trzecie za dwoma bohaterami wieczoru zajął Krzysztof Grochowski (AZS AWF Warszawa) skokiem na odległość 7,67 i uzupełnił grono medalistów.
Tadeusz Makaruk, trener AZS AWF Biała Podlaska
- Wydaje mi się, że to był bardzo udany start. Wreszcie. W zasadzie od poważnego uraz podczas Mistrzostw Europy w Monachium powoli doszliśmy to punktu w którym kontuzja zatrzymała Piotrka. Bardzo się cieszymy i nie mówimy ostatniego słowa. Na tych zawodach kończy się dla nas sezon halowy. Wracamy do treningów i już skupiamy się na startach na otwartym stadionie. Celem w sezonie letnim jest start na wrześniowych Mistrzostwach Świata w Tokio. Kwalifikacja na te zawody jest bardzo trudna. Minima są bardzo wyśrubowane i są to rezultaty prawie na poziomie podium podczas Mistrzostw. Inna droga to lista rankingowa. Pierwsze starty w sezonie letnim planujemy w połowie maja. Dogrywamy szczegóły.
Napisz komentarz
Komentarze