Joasia ma 5 lat. Urodziła się jako wyczekane i zdrowe dziecko. - Jej rozwój, ciekawość świata przebiegały jak u każdego przyszłego przedszkolaka. Miała od września nim zostać, jednak w maju 2016 roku los zadecydował inaczej - opowiada Marlena Mierzwa, mama dziewczynki.
Pewnego dnia rano, jak zwykle wyszła do pracy. Tragedia wydarzyła się kilka godzin później. - Asia naprawiała z tatą rower. Nagle upadła. Jej serduszko nie wiadomo dlaczego zatrzymało się. Mąż zaczął reanimację, karetka przyjechała po 4 minutach, a helikopter po 20. Córka miała otwarte oczka, ale nie było z nią kontaktu. Nie potrafiła mówić, ruszyć rączką czy nóżką, nawet się uśmiechać - dodaje M. Mierzwa.
Punkt zbiórki to siedziba fundacji, ulica Glinki 5 w Białej Podlaskiej. Liczy się każda, najdrobniejsza nawet pomoc. Nakrętki możecie również przynieść na nasz piknik, 26 maja, a my przekażemy je fundacji.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 21/2018
Justyna Madan
Napisz komentarz
Komentarze