Czy Matka Boża przeżywała trudności w wierze?
- Uważam, że monotonia była dla niej najniebezpieczniejsza. Człowieka można złamać na różne sposoby, psychicznie, fizycznie, ale można też przez monotonię. Jak Sowieci i Niemcy przesłuchiwali więźniów? Sadzali i wypytywali: imię nazwisko, przydział wojskowy, jakie masz wykształcenie. A po chwili przychodził następny przesłuchujący pytał o to samo. Jeńcy, męczeni w ten sposób godzinami, w końcu nie wyrabiali psychicznie. Maryja miała dwadzieścia kilka lat, kiedy Jezus dorastał, ale nic się nie działo, nie było żadnych wielkich cudów. Ot zwykłe życie, chodzą z Józefem rąbać drewno. Mijają kolejne lata, nic się nie dzieje. Jan Chrzciciel ma uczniów, a tu dalej nic. Maryja myślała: - Czy Zwiastowanie mi się przyśniło? Czy może mi się zdawało? Aż w końcu doczekała się.
Jak księdza zdaniem mógł wyglądać dom Maryi, Jezusa i Józefa w Nazarecie?
- To był dom, w którym Przenajświętszy Sakrament biegał między garnkami. Kiedyś, w jednej z warszawskich parafii był starszy ksiądz, który miał swoje owieczki, starszych ludzi, do których chodził, ale wstydził się prosić o eucharystię z tabernakulum, więc zasłaniał się i chował hostie do serwetki, którą wkładał do kieszeni i szedł na obiad. Ksiądz proboszcz to wszystko widział, ale nie chciał go denerwować, tylko przy posiłku mówił: " Proszę księży! Uwaga! Pan Jezus przy stole". Może w domu Nazarecie było tak: Pan Jezus się budzi, a Maryja wtedy mówiła: - Domie złoty chcesz jajecznicę? A on odpowiadał: - Królowo nieba, jasne, że chcę! Żartuję, ale trzeba powiedzieć, że oni normalnie żyli.
Wywiad zawdzięczamy Bialskiemu Towarzystwu Biznesowemu, które zorganizowało spotkanie z księdzem Pawlukiewiczem w Pałacu Cieleśnica.
Cały wywiad przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 25/2018
Napisz komentarz
Komentarze