Stanowisko złagodził, gdy okazało się, że Grom nie ma wystarczającej liczby swoich piłkarzy do wystawienia w drużynie na mecze. Zanim to jednak nastąpiło, wszyscy mieli okazję usłyszeć, jak radnych i sołtysów bulwersuje "obcy element" w gminnym składzie piłkarskim.
Gmina płaci, gmina wymaga
– Docierają do mnie sygnały, że nasi piłkarze wykluczani są ze składu, a przyjeżdżają jacyś z Orląt i sobie grają za nasze pieniądze. Polityka kadrowa w klubie jest bardzo zła. Pieniążki oczywiście dawajcie, ale się nie wtrącajcie – komentował utrzymanie Gromu przewodniczący rady pod koniec czerwca. Oliwy do ognia dolało przytoczenie przez wójta Zbigniewa Ładnego kosztów utrzymania klubu, jakie ponosi gmina w ostatnich latach. – W 2011 - 13 było to 35 tys. zł. W 2014 – 110 tys. zł, w 2015 – 93 tys. zł, 2016 – 50 tys. zł, 2017 – 70 tys. zł, a w tym też 70 – informował radnych i sołtysów wójt.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 34/2018
Napisz komentarz
Komentarze