Wszystko zaczęło się prozaicznie, od potrzeby na oryginale ogrodzenie dla własnego domu. – Razem z żoną szukaliśmy wśród rozwiązań dostępnych na rynku. Niestety nic nie przypadło nam szczególnie do gustu. Zacząłem więc jej opowiadać, że by było mieć takie ogrodzenie, które co chwilę można zmieniać, a nie mieć raz na zawsze – mówi Karol Filipek, właściciel New Wall. - Od samego pomysłu do realizacji zajęło mi dwa lata. W międzyczasie, żeby zainwestować sprzedaliśmy z żoną nasz dom, do którego wcześniej szukaliśmy ogrodzenia.
Pomysł okazał się innowacją na skalę międzynarodową, którą potwierdziła Politechnika Lubelska. Kolejnym krokiem było pozyskanie dofinansowania ze środków Unii Europejskiej na wdrożenie systemu do produkcji i sprzedaży. Inwestor złożył również wniosek o ochronę patentową systemu New Wall w Polskim Urzędzie Patentowym.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 39
Napisz komentarz
Komentarze