Nie było więc wylewnych gratulacji, nie było nawet wspólnego zdjęcia. Wójt odbierał życzenia oddzielnie, nowa przewodnicząca rady gminy – oddzielnie. Ich ścieżki po sesji też się nie skrzyżowały. Wójt opuścił salę zaraz po zakończeniu obrad, nie podchodząc do prezydium rady. A szanse, przynajmniej teoretycznie, były równe, bo w skład rady wójt wprowadził 6 radnych, tyle samo jego kontrkandydat Daniel Grochowski. Do "pozyskania" było więc trzech radnych, dwóch z Kukiz 15 i jeden z PiS. Kto kogo zaprosił do swego obozu, okazało się już po pierwszych głosowaniach.
W tej kadencji do rady gminy Radzyń Podlaski weszło aż dziesięć osób, które z pracą radnego nie miały dotąd do czynienia. Układ sił również uległ zmianie, co miały potwierdzić pierwsze głosowania. Bo okazało się, że wybrany na wójta po raz trzeci Wiesław Mazurek nie ma większości w radzie. Obóz związany z wójtem Mazurkiem na funkcję przewodniczącego rady zaproponował Barbarę Palicę. Radni, w grupie których znaczna część, bo 6-ciu trafiło do rady z listy przeciwnika Mazurka w wyborach na wójta (Daniela Grochwoskiego), wskazali Elżbietę Pieśko. Większością głosów 8 do 7 wybór padł na Elżbietę Pieśko, wybraną na radną po raz pierwszy, a dotychczas sołtys wsi Adamki. Podobnie przebiegło kolejne głosowanie, dotyczące wyboru wiceprzewodniczącego. Tu zgłoszony został młody i nowy radny Michał Wierzchowski, a z drużyny wójta wystartował jego doświadczony w pracy w radzie kolega – Piotr Bosko. Sytuacja w głosowaniu była identyczna, jak ta przy wyborze przewodniczącego. Głosami 8 do 7 wybór padł na radnego Wierzchowskiego. - Zamierzam być przewodniczącą reprezentującą całą radę i współpracującą ze wszystkimi radnymi – zapewniła po objęciu funkcji Elżbieta Pieśko.
Cały artykuł przeczytacie w najbliższym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 48
Napisz komentarz
Komentarze