W imieniu sołtysów, o przeanalizowanie możliwości dołożenia sołtysom do ich diet, które teraz wynoszą 130 zł za uczestnictwo w posiedzeniu rady, zawnioskowała Czesława Sokół, sołtys Miłolasu. – Chciałabym, by nowa rada zastanowiła się nad podniesieniem sołtysom uposażenia. W naszej gminie sołtysi dostają chyba najniższą kwotę – mówiła sołtys. Z pewnością w porównaniu do gminy Radzyń, gmina Kąkolewnica pozostaje daleko w tyle. W tej pierwszej w tym roku radni byli dla sołtysów hojni. Po tym jak rok wcześniej, w czerwcu ustalili, że sołtysi będą otrzymywać z tytułu pełnienia funkcji inkasentów 450 złotych rocznej stałej prowizji i 9 procent od kwoty zebranych podatków w drodze inkasa, jakie sołtys przeleje na konto gminy. W tym roku zdecydowali o podniesieniu rocznej kwoty bazowej do 1000 złotych. Oprócz tego za obecność na sesji rady gminy sołtysi z gminy Radzyń Podlaski otrzymują 200 złotych diety.
W gminie Kąkolewnica natomiast nie wiadomo, czy w ogóle o podwyżkach dla sołtysów jeszcze w tym roku mowa być może. Okazało się bowiem, że budżet gminy został w ostatnich miesiącach mocno nadwyrężony. – Decyzją sprzed 23 listopada zostały wypłacone pracownikom urzędu nagrody w łącznej kwocie 48 tys. 800 złotych – poinformowała wójt Anna Mróz. – Natomiast od 1 listopada pracownicy urzędu i jednostek podległych otrzymali podwyżki, na które miesięcznie z budżetu gminy musimy wydać około 26 tys. zł. Jakie będzie to miało następstwa dla budżetu, wciąż analizujemy.
Napisz komentarz
Komentarze