Przy pakowaniu prezentów pracowało w sumie jedenaście młodych wolontariuszy, którym przygotowanie pakunków zajęło dwa dni, następnie roznosili je po wcześniej wyznaczonych mieszkaniach. Zaangażowani byli również ks. Sławomir Pleszczyński, a także Elżbieta Rypina, Jerzy Kurzyński i Stefan Śledź. – Wszystko szło w mig. Ja tylko wyznaczyłem, kto czym ma się zająć – wyjaśnia Kazimierz Jankowski przewodniczący grupy. Paczki trafiły do Wólki Plebańskiej, Lisów, Jaźwin, Michałówki, Janówki i Młyńca. Natomiast w Białej Podlaskiej do domów przy ulicach: Zamkowej, Budkiewicza, Kraszewskiego, Spółdzielczej, Chrobrego, Ziemowita i Witoroskiej. – Cieszę się, że od 21 lat udaje mi się pomagać tym najuboższym, mam z tego wielką satysfakcję. Młodzież, gdy dowiaduje się, że mimo skończonych siedemdziesięciu lat wciąż działam, także chce się angażować. Dzielenie się z innymi wyssałem z mlekiem matki, gdyż rodzice byli zawsze bardzo pomocni i gościnni – mówi Kazimierz Jankowski. I dodaje, że młodzi ludzie, którzy wspierają grupę charytatywną zasługują na wysokie uznanie. – Mam bardzo dobre zdanie o tej młodzieży – zaznacza Jankowski.
By zebrać fundusze na świąteczne prezenty dla ubogich zorganizowano miesiąc wcześniej Niedzielę Chleba. W tym czasie wręczano osobom przychodzącym na mszę pieczywo, a oni w zamian wrzucali do puszek datki. Tym razem rozdano 650 bochenków. Organizację charytatywnej akcji wsparły jak co roku lokalne firmy, m.in. hurtownia IBIS, która przekazała owoce, Elmar, jaki dał 210 opakowań śledzi, Miroma z Dubowa, która do paczek dołożyła makarony, z kolei właściciel sadów Wiesław Rudko oddał na szczytny cel ok. 170 kg jabłek. Natomiast PIGI za połowę ceny sprzedała wyroby mięsne, podobnie postąpiła hurtownia Sawa, dając duży upust na kupione przez grupę charytatywną produkty. Pierwszy raz w tym roku akcję wsparła restauracja Sielska, która przekazała ponad dwieście paczek pierogów z kapustą i grzybami. Pieczywo dostarczyły piekarnia "Partner" z Leśnej Podlaskiej oraz TUR.
Napisz komentarz
Komentarze