Potrzebę podwyższenia stawek sygnalizowano już na poprzedniej sesji. – Obecnie umowa z "Komunalnikiem", który wywozi odpady, wynosi 342 tys. zł. Wpływ do budżetu wynosi ok. 270 zł, dlatego aby zbilansować rachunek, gmina musi dołożyć 70 tys. – mówił na sesji, która odbyła się 1 lutego, przewodniczący rady gminy Andrzej Wiński.
Kwestia wywołała dyskusję wśród zebranych. Radny powiatowy Marek Uściński, mieszkaniec gminy, zapytał, czy wszyscy płacą za śmieci. Zasugerował, że temat jest bardzo ważny i może gdyby wyegzekwować zaległości od mieszkańców, którzy nie płacą, udałoby się uniknąć podwyżki. Wójt Czyżewski wyjaśnił, że zaległości z tytułu niezapłaconych należności nie wpływają na plan na dany rok. Gmina nie uwzględnia ewentualnych zaległości, przygotowując plan budżetu na to zadanie.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 6
Napisz komentarz
Komentarze