Ciepło, dobro, zrozumienie i cierpliwość – takie uczucia kojarzą się z domem. Domem, w którym nie musimy nikogo udawać i możemy czuć się bezpiecznie. Tak właśnie o ŚDS w Międzylesiu wypowiada się 33 podopiecznych. Na co dzień uczą się tam rękodzieła i rozwijają intelektualnie, w życzliwej atmosferze pokonują trudności życia i nabywają umiejętności radzenia sobie z problemami.
– Znałem potrzeby osób z zaburzeniami psychicznymi i niepełnosprawnością intelektualną z naszej gminy, dlatego nie wahałem się zaangażować w tworzenie tego dzieła. Znalazłem wsparcie w Elżbiecie Seredyn, ówczesnej pracownicy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w Warszawie, sekretarz gminy Henryce Maziarz oraz kierownik GOPS-u Małgorzacie Zińczuk, i za to do dziś jestem im wdzięczny – mówił podczas uroczystości wójt Tucznej Zygmunt Litwiniuk.
– Dla mnie ŚDS jest drugim domem. Tu czuję się dobrze, odpoczywam i mam przyjaciół. Zawsze można coś ciekawego zobaczyć, podoba mi się tu – podsumowują pobyt w placówce jej podopieczni.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 14
Napisz komentarz
Komentarze