Dyżurny bialskiej komendy powiadomiony został przez kierownika jednego z lombardów o przywłaszczenie gotówki na szkodę firmy. Z relacji zgłaszającego wynikało, że pracownik punktu ukradł z kasy kilkanaście tysięcy złotych. Zgłaszający dodał, że po wykonanym remanencie okazało się, że dodatkowo sporządzonych zostało kilkanaście umów na przedmioty, które nigdy nie zostały dostarczone do lombardu. Łączna wartość strat oszacowana została na ponad 25 tysięcy złotych.
Sprawą zajęli się policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. W trakcie czynności potwierdzili zgłoszenie. Zatrzymali również 32-latka do wyjaśnienia. W rozmowie z funkcjonariuszami mężczyzna przyznał, że skradzioną z kasy gotówkę „przegrał na automatach”. Natomiast by zatuszować jej brak, podrobił umowy na przedmioty, które nigdy nie były zastawione w lombardzie. Proceder miał trwać od października ubiegłego roku do końca marca br. Mężczyzna usłyszał już zarzuty i przyznał się do winy. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Za popełnione czyny grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze