Wzięło w nim udział wielu bialczan, którzy mogli obejrzeć występy młodych wokalistów oraz grup tanecznych ze szkoły Boogie Town. Nie brakowało też wielu atrakcji dla dzieci takich jak dmuchańce, bańki mydlane czy malowanie buziek. Były też wozy strażackie, które można było wejść do środka.
Jednak najważniejszym momentem były licytacje, dzięki którym zebrani mogli pomóc cierpiącej na wykrzywianie się kręgosłupa dziewięciolatce. W czasie imprezy udało się zebrać 37 tys. zł, jednak wciąż można kupić fanty na facebooku na stronie "Licytacje dla Nadii". - Jesteśmy wzruszone hojnością zebranych, gdy pojawiła się kwota 2000 zł za pierwszą rzecz to miałyśmy łzy w oczach, a jak usłyszałyśmy, że ktoś daje 4000 zł to musiałyśmy przyznać, że nie marzyłyśmy, iż będą chętni aby aż tyle zapłacić za nasze fanty – mówi wicedyrektor Sylwia Kozak.
Nadia na znaczące skrzywienie kręgosłupa cierpi od pierwszych miesięcy życia. Przez to przeszła wiele operacji, niestety żadna z nich nie była skuteczna. Z związku z tym jej rodzice widzą jedyny ratunek dla swojej córki w wyjeździe do Stanów Zjednoczonych, gdzie renomowany chirurg zgodził się na przeprowadzenie trzech skomplikowanych zabiegów mających pomóc dziecku. Niestety ich koszt to 3 mln zł. Na szczęście znaleźli się ludzie dobrej woli i do tej pory zebrano 2,5 mln zł. Brakuje jeszcze 500 tys. zł.
Napisz komentarz
Komentarze