Debatę społeczną, która odbyła się 30 listopada w sali konferencyjnej Bialskiego Centrum Kultury, rozpoczęto od rozliczenia się z zobowiązań z poprzedniego spotkania. – Większość zgłaszanych nieprawidłowości udało się wyeliminować lub ograniczyć, jednak w dalszym ciągu problemem są akty wandalizmu na przystankach komunikacji miejskiej – mówił Wojciech Lesiuk, rzecznik prasowy KMP. Mundurowi zwracali również uwagę na problem oszustw metodą "na wnuczka" i podobnych, których nową falę zanotowano w ostatnich dniach w Białej Podlaskiej.
Ważnym elementem spotkania była dyskusja z mieszkańcami, którzy zgłaszali lokalne problemy. Jeden z nich odniósł się do sposobu przeprowadzania wywiadu z poszkodowanymi osobami przez policję. – Ciężko wam odbudować zaufanie społeczne wobec pewnych postępowań. Jako niedoszłe ofiary wyłudzenia pieniędzy, pojechaliśmy na komendę, by zgłosić, że był do nas taki telefon. Efekt jest taki, że straciliśmy pół dnia, a żona była roztrzęsiona, bo w trakcie przesłuchania została potraktowana, jakby była winna, bo nie wzięła pewnych dokumentów. To powoduje, że zaufanie do policji będzie raczej malało, a nie rosło – tłumaczył Henryk Szpura.
Policjanci podkreślali, że każdy sygnał jest dla nich ważny i że będą zajmować się sprawami zgłoszonymi na spotkaniu. Uczestnicy mogli wypełnić ankiety oceniające stan bezpieczeństwa w mieście, a także swoich oczekiwań wobec policyjnej służby. Kolejne takie spotkanie przewidziano w przyszłym roku.
Więcej na ten temat w elektronicznym i papierowym wydaniu "Słowa" nr 50.
Maciej Maciejuk
Napisz komentarz
Komentarze