– Początkowo piekłam ciasta tylko dla rodziny, ale z czasem znajomi prosili mnie o wypiek na komunię, chrzciny... Było we mnie ukryte pragnienie, aby robić torty. Posmakowały, bo szybko posypały się zamówienia. Zadziałała poczta pantoflowa – śmieje się pani Anna. Kobieta ciągle się rozwija, regularnie przegląda internet, filmiki, dołączyła do grup tortowych. Ponad rok temu założyła stronę www o nazwie "Wypiekanka".
Jej sztandarowym wypiekiem są torty i słynne już wisienki. – Na Wielkanoc zrobiłam ich blisko 2 tys. – mówi Głowacka. – Lubię eksperymentować i łączyć smaki. Uwielbiam maliny i borówki, dlatego często łączę je z czekoladą, truflami. Kocham też lemon curd, czyli krem cytrynowy gotowany. Przypomina mi smak gumy Mamby, jaką dostawałam w dzieciństwie – podkreśla miłośniczka wypieków.
Jej torty zamawiają osoby z okolic, ale również Lublina czy Warszawy. Kobiecie marzy się założenie pracowni tortów artystycznych. Obecnie pomagają jej 7-letnia córka oraz partner. – Lenka pochłania wiedzę jak gąbka. Umie już wykonać biszkopt rzucany (bez proszku do pieczenia i rzucany z wysokości kolan na podłogę). Mój partner też czasami pomaga" tynkować" tort lub robić wisienki – opowiada pani Anna. Jednocześnie dodaje, że choć nie brała udziału w żadnym konkursie, to jej kulinarne dzieła jeździły na dożynki czy Święto Ziół. Przekazała też dwa torty na licytację, aby wesprzeć ciężko chorego oraz pogorzelca. – Kocham pomagać, bo wiem, że dobro wraca. Jestem szczęśliwa, gdy sprawię komuś radość – podsumowuje.
Aby zagłosować na Annę Głowacką należy wyciąć kupon z aktualnego numeru Słowa Podlasia lub wysłać SMS o treści SGK.2 na numer 7248 (Koszt 2,46 zł z VAT za SMS)
Napisz komentarz
Komentarze