Miłość i szacunek do tradycji wyniosła z rodzinnego domu w Rozwadówce. - Urodziłam się i dorastałam w rodzinie, która zawsze dbała o tradycję i kulturę ludową. Moja mama śpiewała w zespole, który jako jeden z pierwszych zaczął funkcjonować na terenie obecnego powiatu bialskiego. Od zawsze mój dom był przepełniony tradycyjnym śpiewem i miłością do ludowości i tradycji – opowiada Jadwiga Szypiło. Jak mówi, nie tylko w jej domu kultywowano dawne tradycje. - Cała wieś była zaangażowana w różnego rodzaju przedsięwzięcia. Najważniejszym były dożynki, które organizowaliśmy niezależnie od tego, czy rok był lepszy czy gorszy pod względem plonów. Dożynki bowiem były nie tylko okazją do wspólnego spędzenia czasu i integracji, ale przede wszystkim okazją do występów ludowych. Podczas nich bawili się wszyscy, starsi i młodsi. Cała rozwadowska społeczność była niezwykle zgrana i zorganizowana – wspomina.
W 1969 roku rozpoczęła pracę jako gospodarz w Klubie Rolnika w Rozwadówce. Dwa lata później powstał Zespół Śpiewaczy z Rozwadówki, którego pierwszym opiekunem był Jan Wegiera. Zainteresowanie zespołem było od początku ogromne. Ludzie garnęli się, by uczestniczyć w próbach, występach i wspólnych wyjazdach. – To była taka odskocznia od codzienności i wspaniały sposób na spędzenie wolnego czasu. Kiedyś nie było telewizorów, komputerów, więc ludzie znajdowali sobie inne zajęcia – zauważa działaczka kulturalna. Od 1971 roku to ona jest opiekunem zespołu. Dzięki niej grupa uczestniczyła w Przeglądach Kapel i Śpiewaków Ludowych, przeglądach kolęd w Zalesiu, Tucznej, Sławatyczach, Konstantynowie, Opolu Lubelskim, Serpelicach i wielu innych na terenie powiatu i województwa. Zespół zdobywał niejednokrotnie nagrody, dyplomy i wyróżnienia.
Dzięki Jadwidze Szypiło w repertuarze grupy oprócz nadbużańskich dumek i pieśni chachłackich, znalazł się piękny obrzęd dożynkowy, ukazujący jak przed drugą wojną światową wyglądała praca rolnika od siewu do zbioru. W ramach ceremonii członkowie zespołu wykorzystują oryginalne stroje oraz narzędzia rolnicze przy poszczególnych pracach.
- Przygotowujemy dożynkowe pieśni, które przekazywane są w naszej miejscowości z pokolenia na pokolenie. Przedstawiamy jak niegdyś kosiło się zboże kosami i sierpami, jak dziewczęta je później podbierały idąc za kosiarzem, a później jak się je związywało w snopki i młóciło cepem – wylicza. Opiekunka śpiewaczego zespołu od lat organizuje dożynki parafialne, podczas których wraz z zespołem wystawia ów obrzęd.
Cały artykuł do przeczytania w papierowym wydaniu oraz e-wydaniu Słowa Podlasia z 8 października
Napisz komentarz
Komentarze