Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Podlasie Biała Podlaska 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Paweł Zabielski 45, 1:1 Mateusz Chyła 52.
Orlęta: Klebaniuk - Ciborowski (46 Ilczuk), Kursa, Chyła, Szymala, Gałązka, Lipiński (46 Sułek), Sadowski (64 Rycaj), Kalita, Renkowski (79 Chmielewski), Nowak (58 Syryjczyk).
Podlasie: Wrzosek - Marczuk, Wszołek (20 Zabielski), Pyrka, Jastrzębski, Mielnik (20 Buzun), Dmowski, Andrzejuk, Kaznocha, Kosieradzki, Nieścieruk (67 Dmitruk).
Gospodarze szybko mogli objąć prowadzenie, bo mieli rzut karny, po faulu Michała Pyrki na Bartoszu Ciborowskim. Ale z jedenastu metrów Patryk Szymala wypalił w poprzeczkę. Potem po palcach Macieja Wrzoska piłka trafiła w poprzeczkę, gdy główkował Karol Kalita. Goście byli skuteczniejsi, wykorzystując świetną okazję na gola tuż przed zejściem zespołów do szatni na przerwę. Po podaniu od Tomasza Nieścieruka akcję wykończył w polu karnym Paweł Zabielski, który w obecnym sezonie imponuje skutecznością. Orlęta odpowiedziały niedługo po rozpoczęciu drugiej połowy, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Szymali piłkę z bliska wepchnął do siatki Mateusz Chyła, jeszcze w poprzednim sezonie gracz Podlasia. W kolejnych minutach mimo okazji z obu stron gole już nie padły i derby zakończyły się remisem.
- Taka jest rola napastnika, żeby strzelać. Ale na to się składa praca całej drużyny - mówił po meczu Paweł Zabielski. - Znamy się praktycznie ze wszystkimi chłopakami z Radzynia i mimo że to derby, to trzeba podchodzić do tego ze spokojną głową, wykonywać swoją pracę i przedmeczowe założenia.
Mateusz Chyła: - Jest duże niezadowolenie po tym meczu. Tak się stało, że strzeliłem bramkę w spotkaniu przeciwko swojej byłej drużynie, po prostu tam gdzie gram chcę swoją robotę wykonywać jak najlepiej.
Więcej o derbach w najbliższym, papierowym i elektronicznym wydaniu "Słowa Podlasia".
Napisz komentarz
Komentarze