Jutrzenka Giebułtów – Podlasie Biała Podlaska 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Rafał Domaradzki 17.
Podlasie: Wrzosek - Marczuk, Konaszewski, Pyrka, Jastrzębski, Buzun, Nieścieruk, Dmowski, Kaznocha, Dmitruk, Martynek.
Po starciu „o sześć punktów” z beniaminkiem z Giebułtowa, wsi położonej w powiecie krakowskim, piłkarze Podlasia wracali do domów z niczym. Na stadionie w Zabierzowie, gdzie Jutrzenka rozgrywa swoje ligowe mecze, słaba była w wykonaniu gości pierwsza połowa, w której rywale mogli zdobyć więcej niż jedną bramkę. Po zmianie stron gra bialczan wyglądała lepiej. Nasi posłali nawet dwukrotnie piłkę do siatki (Kacper Dmitruk i Olaf Martynek), ale sędzia odgwizdał w obu przypadkach „spalone”.
Korona II Kielce – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 1:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Matej Pućko 20, 1:1 Radosław Kursa 76, 1:2 Michał Sadowski 90+6.
Orlęta: Klebaniuk - Ciborowski, Kursa, Chyła, Szymala, Renkowski (61 Sadowski), Lipiński (74 Ilczuk), Sułek (46 Rycaj), Syryjczyk (88 Chmielewski), Gałązka, Kalita (65 Nowak).
Orlęta ograły lidera tabeli i to na jego terenie. Miejscowi objęli prowadzenie w 20 minucie, gdy piłkę do siatki z pola karnego posłał słoweński skrzydłowy Matej Pućko. Ale utrata bramki nie zraziła radzynian, którzy walczyli do końca o korzystny wynik. W 55 minucie za uderzenie łokciem w twarz Damiana Gałązki wyleciał z boiska po czerwonej kartce bramkarz rezerw Korony Paweł Sokół. A w 76 minucie do remisu doprowadził Radosław Kursa, którego strzał głową obronił jeszcze rezerwowy golkiper Korony Jakub Dutka, ale przy dobitce z najbliższej odległości nie było już „przebacz”. Gola na wagę trzech punktów zdobył dla Orląt już w doliczonym czasie gry Michał Sadowski, efektownie przymierzając z pierwszej piłki sprzed pola karnego.
Więcej w najnowszym, papierowym i elektronicznym wydaniu "Słowa Podlasia".
Napisz komentarz
Komentarze