Ogień wybuchł 26 września. W domu znajdowali się wtedy syn z ojcem, na szczęście udało im się uciec. W morzu płomieni musieli jednak zostawić cały dobytek. Budynek spłonął, a konstrukcja została rozebrana. Pogorzelcy nie pozostali w swej tragedii sami. Początkowo znaleźli schronienie u rodziny, obecnie zamieszkują w budynku gospodarczym na swej posesji. Sąsiedzi zorganizowali zbiórkę pieniężną. – Uzbieraliśmy 2 tysiące zł na najpilniejsze potrzeby – mówił wtedy sołtys Stasiówki, Witold Bujalski, który wraz z radną Elżbietą Bańkowską pilotował akcję. Poszkodowani mogli też liczyć na pomoc wiernych z parafii pw. św. Trójcy w Huszczy, którzy wykazali się hojnością podczas niedzielnej kwesty.
Jak podkreśla kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łomazach Urszula Najdyhor, rodzina uzyskała oczywiście pomoc finansową, ale to wciąż za mało. Samorząd chce im teraz kupić kontener mieszkalny. Potrzebne jest wyposażenie w postaci sprzętu AGD, RTV, mebli i przedmiotów codziennego użytku. - Rodzinie przyda się każdy przedmiot. Sprawna kuchenka, pralka, pościel, koc czy krzesła - apeluje wójt, Jerzy Czyżewski.
Osoby, które chciałyby pomóc pogorzelcom powinny kontaktować się z GOPS w Łomazach tel. 83 341 70 51, Plac Jagielloński 27, 21-532 Łomazy.
Napisz komentarz
Komentarze