Wyjaśnia też, że nagrobków potrzebujących remontu jest bardzo dużo, ale jakie będą odnawiane w przyszłym roku nie można jeszcze powiedzieć, gdyż decyzja zapadnie w następnych tygodniach po konsultacji z konserwatorem zabytków, członkami Koła Bialczan i prezydentem miasta. – Jednak prac jest tyle do zrobienia, że będziemy mieli co robić do końca życia i wystarczy pewnie jeszcze wiele do wykonania naszym następcom – mówi Waldemar Godlewski. Dodaje też, młodzież, która kwestowała 2 listopada świetnie się sprawdziła, gdyż wszyscy, którzy się zadeklarowali wzięli udział w zbiórce.
- Planujemy już kolejną, 14. kwestę. Nie wyobrażam sobie byśmy przerwali naszą działalność. Myślę, że moi następcy będą mnie godnie w tym reprezentować, gdyż zamierzam zrezygnować z pełnienia funkcji prezesa Koła Bialczan ze względu na zły stan zdrowia – informuje Waldemar Godlewski. Jednak, zaznacza, że jest pewien, iż Kolo Bialczan wciąż będzie organizować zbiórki. Kwesta zorganizowana przez Koło Bialczan tradycyjnie odbyła się we Wszystkich Świętych oraz w Zaduszki. Tym razem zebrano 38 tys. 800 zł. Fundusze zostaną przeznaczone na renowację nagrobków znajdujących się na cmentarzu przy ul. Janowskiej. W pierwszy dzień fundusze na zabytkowe groby zbierali członkowie stowarzyszenia wraz z pracownikami urzędu miasta. A w drugi dzień kwestowała młodzież szkół bialskich ponadpodstawowych. Członkowie Koła Bialczan i wolontariusze kwestowali w trzydziestu punktach po dwie osoby, w zbiórce wzięło udział sto osób. W zeszłym roku udało się pozyskać 40 tys. zł. Z tych środków odnowiono cztery nagrobki wybrane przez zarząd Koła i konserwatora zabytków. Były to groby, którymi nikt się nie zajmuje, gdyż ich właściciele już nie żyją.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym oraz elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 5 listopada
Napisz komentarz
Komentarze