Do zdarzenia doszło w niedzielę, 10 listopada, po godz. 2:00 w nocy na Alei 1000-lecia w Białej Podlaskiej. Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego chcieli zatrzymać do kontroli samochód marki Volkswagen Passat. Powodem był stan techniczny pojazdu. Kierowca jednak nie zareagował na polecenia policjantów i nie zatrzymał pojazdu. Mundurowi ruszyli za nim w pościg.
Po chwili, na ul. Rzecznej policjanci zauważyli pozostawione auto, w jego pobliżu nie było jednak kierowcy. Kilkadziesiąt metrów dalej zauważyli mężczyznę, przeskakującego przez płot jednej z posesji. Okazał się nim kierowca passata.
- Mężczyzna początkowo twierdził, że to nie on siedział za kierownicą auta oraz nie wie, kto jest jego właścicielem. Jednak podczas rozmowy z policjantami chcąc pokazać, że nic nie ma w kieszeniach przez przypadek włączył pilotem centralny zamek samochodu. Usiłował też uniknąć odpowiedzialności, podając nieprawdziwe dane osobowe. Policjanci ustalili personalia uciekiniera. Okazało się, że jest to 50-letni mieszkaniec Janowa Podlaskiego - relacjonuje podkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
W chwili zatrzymania 50-latek był pijany. Badanie wykazało niemal 1,5 promila alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna usłyszał zarzuty i przyznał się do winy. Za popełnione czyny grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze