Do niepokojących scen doszło w czwartkowe popołudnie, 5 grudnia, w zakładzie drobiarskim „Sedar”. Jeden z pracowników firmy otworzył kopertę, w której znajdował się niezidentyfikowany biały proszek. O zdarzeniu poinformował kierownictwo zakładu, a na miejsce zostały wezwane służby ratunkowe. – O godz. 13:04 dostaliśmy informację o niezidentyfikowanej przesyłce, która dotarła do zakładu „Sedar” na terenie Międzyrzeca Podlaskiego. W działaniach brało udział 11 zastępów straży pożarnej, w tym 9 Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych i 2 jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Zabezpieczaliśmy miejsce zdarzenia, a akcja trwała ponad 5 godzin – informuje Mirosław Byszuk, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Białej Podlaskiej.
Na miejscu pracowali policjanci, a w gotowości była także jednostka pogotowia ratunkowego. W akcji uczestniczyła również Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemicznego i Ekologicznego z Białej Podlaskiej oraz zastęp chemiczny z JRG Lublin oraz pracownik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białej Podlaskiej. Nieoficjalnie mówi się, że w proszku wykryto m.in. dehydrant cyny i nadboran sodu, a przesyłka prawdopodobnie została nadana z Rosji. Zakład został zamknięty. Z budynku nie wypuszczano osób znajdujących się w środku oraz nie wpuszczano tych, którzy znajdowali się na zewnątrz. Nie zdecydowano się jednak na ewakuację załogi. Z relacji świadków wynika, że jedna z osób, która otwierała paczkę bardzo się wystraszyła i przez to zasłabła.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 10 grudnia
Napisz komentarz
Komentarze