Przedsięwzięcie zostało zorganizowane przez Fundację Podlaskie Centrum Radiowe w ramach programu Narodowego Centrum Kultury EtnoPolska2019. Uczestniczy w nim siedem zespołów z Podlasia i wschodniego Mazowsza. Do celów projektu należy wzmocnienie więzi między pokoleniami oraz popularyzacja kultury ludowej.
Bogactwo kulturowe
Klip z udziałem Jarzębiny powstawał przez cały dzień, co dla ich członkiń było nie małym wyzwaniem. Jednak, jak przyznają ciężka praca się opłaciła, bo powstał teledysk, który im wszystkim się podoba i którym chętnie będą się chwalić. Dodają też, że atmosfera na planie filmowym była przyjazna, a udział w projekcie jest dużym wyróżnieniem. – Uważam, że to świetna forma promocji, zwłaszcza, iż młode pokolenie nie zawsze zna bogactwo kulturowe swojego regionu. Obawiam się, iż jesteśmy ostatnimi osobami pielęgnującymi dawne pieśni Podlasia – przyznaje Ewa Panasiuk, członkini zespołu Jarzębina, odpowiedzialna za organizowanie wyjazdów grupy. Zaznacza też, że mieszkanki Zabłocia nie byłyby w stanie samodzielnie nagrać materiału na tak wysokim poziomie, ze względu na brak funduszy na ten cel.
Inspiracje czerpią z zasłyszeń
W zespole Jarzębina śpiewa dziesięć kobiet: Danuta Goławska, Irena Jankowska, Wanda Latos, Teresa Martyniuk, Jadwiga Oleszczuk, Ewa Panasiuk, Barbara Piątek, Irena Pykacz, Janina Ustimowicz i Henryka Walecka. Pochodzą z Zabłocia i Koloni Zabłocie. Najstarsza ma 89 lat, a najmłodsza 50 lat. W klipie stworzonym w ramach programu EtnoPolska2019 wzięły udział wszystkie. Swój debiut zespół miał w czasie Biesiady Nadbużańskiej w Kodniu. Na co dzień panie spotykają się w Domu Kultury w Zabłociu, gdzie korzystają z wyznaczonej im salki. W niej trzymają też liczne trofea i puchary zdobyte na konkursach i festiwalach. Zazwyczaj próby mają raz w tygodniu, we wtorki. Jeżeli się przygotowują do udziału w przeglądzie lub innej imprezie muzycznej ćwiczą częściej. Inspiracje czerpią z zasłyszeń. - Przed laty w Zabłociu mieszkała bardzo muzykalna rodzina, która śpiewała w gwarze podlaskiej. Kiedy do miejscowości przeprowadziła się Jadwiga Oleszczuk będąca obecnie opiekunem muzycznym zespołu zachwyciła się wykonywanymi przez nich utworami i jej nagrała. W ten sposób pieśni się zachowały, a my je odtwarzamy najlepiej jak potrafimy – wyjaśnia Ewa Panasiuk.
Mają wiele sukcesów na koncie
Zespół istniejący od 1991 r. wydał dwie płyty „Dwadzieścia lat z piosenką” w 2011 r. i „Śpiewam tobie wiosko moja” w 2016 r. Na koncie mają m.in.: III nagrodę zdobytą na Powiatowym Festiwalu Pieśni Patriotycznej w Tucznej w 2018 r., I nagrodę otrzymaną na 51. Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym w 2017 r., II nagrodę przyznaną na Festiwalu Kolęd i Szczodrywek we Włodawie w 2017 r., I nagrodę otrzymaną na Powiatowym Festiwalu Pieśni Patriotycznej w Tucznej, w latach: 2006, 2014 i 2015 r., II nagrodę wygraną na Powiatowym Przeglądzie Zespołów Śpiewaczych w Polubiczach w 2012 r., III nagrodę zdobytą na Podlaskim Festiwalu Pieśni Maryjnej w Leśnej Podlaskiej w 2007 r. i I nagrodę otrzymaną na V Europejskich Nadbużańskich Spotkaniach Folklorystycznych „Bug i Dunaj Łączą Narody” w Sokołowie Podlaski w 2006 r.
Do sukcesów zaliczają również występ przed Polonią w Lens, we Francji w 2014 r. , który się odbył dzięki zaproszeniu od stowarzyszenia Millenium 2000. Podlasianki miały też zaszczyt wystąpić w Filharmonii Szczecińskiej im. Mieczysława Karłowicza w 2017 r. podczas III Turnieju Muzyków Prawdziwych. Dzięki występowi na Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym w 2013 r. Jarzębina otrzymała odznakę Za zasługi dla Gminy Kodeń oraz Kulturalną Nagrodę Powiatu Bialskiego w 2014 r. W roku 2016 r. zespół dostał medal Zasłużony dla Powiatu Bialskiego, a także odznakę honorową przyznaną przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Zasłużony dla Kultury Polskiej”. Z kolei w 2017 r. grupa dostała medal Zasłużony dla Województwa Lubelskiego. Natomiast w 2019 r. Jarzębinę ogłoszono ponownie Laureatem Kulturalnej Nagrody Powiatu Bialskiego.
Odskocznia od codziennej bieganiny
Ewa Panasiuk przyznaje, że nigdy siebie nie podejrzewała, że będzie śpiewała. – Kiedy przyszedł czas, że moje dzieci przestały wymagać mojej opieki, mogłam częściej wychodzić z domu by uczestniczyć w wydarzeniach kulturalnych. Zdarzyło mi się kilkukrotnie oglądać występ Jarzębiny. Za każdym razem myślałam o tym, że chciałabym brać udział w życiu zespołu. W końcu się przełamałam i przyszłam na próbę. Od tego dnia minęło już siedem lat – opowiada Ewa Panasiuk. Podkreśla też, że jest to dla niej odskocznia od codziennej bieganiny, ale też obowiązek, z którego stara się wywiązać. – Nie żałuję, że zdecydowałam się na to zobowiązanie. Śpiewanie stało się moja wielką pasją. A kiedy jest się docenianym, chwalonym tym bardziej chce się pracować na kolejne sukcesy – wyjaśnia Ewa Panasiuk.
Mieszkanki Zabłocia występują w wełnianych, kolorowych spódnicach, mających ponad sto lat. Często dziedziczyły je po matkach i babkach. Do tego noszą haftowane bluzki, a także wyszywane czarne serdaki oraz czarne, wiązane trzewiczki. Do tego stroju zakładają czerwone korale i wielobarwne chusty na ramiona lub głowę. - Początkowo problemem był brak stroju, jednak w czasie wyjazdu do rodziny teścia powiedziałam bliskim o tym zmartwieniu. Okazało się, iż ciotka ma stuletnią spódnicę, jeszcze po swojej mamie. Teraz w niej występuję. Stąd spódnica ma dla mnie wartość sentymentalną – wspomina Ewa Panasiuk.
Napisz komentarz
Komentarze