Przypomnijmy, że pod koniec listopada ubiegłego roku, jak grom z jasnego nieba spadła na bialski oddział Zakładu Doskonalenia Zawodowego decyzja o zwolnieniu dyscyplinarnym wieloletniego dyrektora Henryka Zacharuka. Podjęła ją nowo wybrana prezes zarządu ZDZ w Lublinie Katarzyna Kusa. Gabinet dyrektora, 26 listopada, został zaplombowany. Powody zwolnienia nie były jasne, a 11 zarzutów, które miały ciążyć na Zacharuku nie zostały podane do wiadomości publicznej. Dyrektor od razu podkreślał, że wszelkie zarzuty skierowanie pod jego adresem, są nieprawdziwe i nie mają podstaw prawnych. Z tego powodu złożył pozew do sądu pracy. Prezes podczas spotkań nie potrafiła wytłumaczyć uczniom, ich rodzicom i nauczycielom, powodów swojej decyzji. Rozpoczęła się batalia o przywrócenie Henryka Zacharuka na stanowisko. Szkolna społeczność organizowała marsze, protesty, rozmowy z lubelskim zarządem, a poparcie dla dyrektora deklarowali politycy, samorządowcy oraz instytucje współpracujące ze szkołą z całego naszego regionu. Słowo Podlasia na bieżąco informowało o sytuacji w ZDZ.
– Nie mam swojego miejsca pracy, na razie dzielimy gabinet wspólnie z panią wicedyrektor. Nic nie jest na swoim miejscu. W takiej sytuacji praca całego zespołu jest zdezorganizowana. Nie mam gdzie przyjmować petentów. Zdarza się, że robię to na korytarzu - mówi Henryk Zacharuk.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 7 stycznia
Napisz komentarz
Komentarze