W ramach prac wymieniono dach na tzw. szyi czyli tunelu łączącym bramę wjazdową z wieżą. Muzeum zostało wyposażone w nowoczesne systemy cieplne, a także w mechaniczną wentylację, która została rozprowadzona po wszystkich pomieszczeniach budynku. - Wcześniej borykaliśmy się z wilgocią, która była powodowana tym, że w muzeum nie było wentylacji. Po wymianie okien, na bardziej szczelne, problem się nasilił. W tej chwili każde z pomieszczeń jest odpowiednio wentylowane. Mam nadzieję, że dzięki temu stan murów będzie lepszy – zaznacza Violetta Jarząbkowska dyrektor Muzeum Południowego Podlasia. Zostało założone również ogrzewanie podłogowe, m.in. w tunelu przejściowym. - Dzięki temu będziemy mieli większą powierzchnię na ścianach, gdzie będziemy mogli pokazać eksponaty, wstawić gabloty. Nie mamy jak wcześniej wnęk z grzejnikami – zauważa dyrektor Jarząbkowska. Znacznie powiększyła się powierzchnia użytkowa, gdyż zostały zagospodarowane także strych i piwnice. Powierzchnia wystawiennicza powiększyła się do 750 metrów kwadratowych. - To jest bardzo dużo. Dzięki temu każda część muzeum będzie mogła być wykorzystana. W większości miejsce na parterze i piętrze będą zajmować wystawy – informuje Violetta Jarząbkowska.
Została również zainstalowana winda z myślą o osobach niepełnosprawnych czy mających problemy z poruszaniem się. Usunięto też bariery architektoniczne, które do tej pory uniemożliwiały poruszanie się inwalidom po instytucji. Przy wejściu do muzeum znajdzie się też pętla indukcyjna. To urządzenie współpracujące z aparatami słuchowymi, które pozwoli osobom niedosłyszącym na swobodne komunikowanie się podczas kupowania biletów czy pozyskiwanie informacji. Pętle indukcyjne będzie można też założyć na szyję, aby lepiej korzystać z audio przewodników.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 7 stycznia
Napisz komentarz
Komentarze