O tym, że „babski rynek” pozostaje zamknięty, pomimo tego, że na początku kwietnia miasto zdecydowało się przywrócić handel na targowisku przy Al. 1000-lecia, pisaliśmy na początku kwietnia. Wówczas prezydent Michał Litwiniuk tłumaczył, czemu władze miasta nie godzą się na otwarcie „babskiego rynku” przy ul. Janowskiej. Chodziło o brak ogrodzenia, które mogłoby zagwarantować monitorowanie przepływu kupujących, tak by zapewnić tam bezpieczeństwo epidemiologiczne.
Część handlujących na terenie przy ul. Janowskiej, by nie tracić źródła utrzymania, zdecydowało się wynająć teren prywatny i na nim prowadzić sprzedaż. W sprawie handlu na targowiskach interweniowali już 2 kwietnia radni miejscy Zjednoczonej Prawicy. Odpowiedzią miasta było wówczas właśnie otwarcie targowiska przy Al. 1000-lecia. (...)
Odnosząc się do argumentacji miasta, dotyczącej zabezpieczenia terenu, radni poddali pod rozwagę możliwość ogrodzenia terenu barierkami używanymi przez Bialskie Centrum Kultury przy okazji imprez kulturalnych. „(…) Jesteśmy przekonani, że Zakład Gospodarki Lokalowej (administrator terenu – przyp. red.) poradzi sobie w takiej organizacji handlu.” – wyrazili pewność sygnatariusze pisma. (...)
W ubiegłym tygodniu prezydent Michał Litwiniuk przyznał w swym wystąpieniu do mieszkańców, że handel rodzimymi produktami spożywczymi na targowiskach jest ważny dla utrzymania się bialskich producentów żywności. To było przesłanką dla miasta, by uruchomić przed Wielkanocą targowisko przy Al. 1000-lecia. (...)
Targowisko przy ul. Janowskiej ruszy prawdopodobnie w środę, 29 kwietnia.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 28 kwietnia
Napisz komentarz
Komentarze