Na pomysł wpadła Anna Antoniuk, nauczyciel edukacji przedszkolnej. – Pasjonuję się owadami. Dzieci również interesują się nimi, lubią je również obserwować. Proszę zauważyć, że jedna pszczoła, której skrzydełka uderzają 10000 razy na minutę, zajmuje się co najmniej 2000 kwiatami dziennie, przenosząc pyłek i istotnie wspierając produkcję naszych zasobów żywności - podkreśla nauczycielka.
Niestety, ta bardzo ciężka praca sprawia, że pszczoły są spragnione, zwłaszcza w upalny dzień. - Owady te używają wody do rozpuszczania skrystalizowanego miodu, rozpuszczania miodu przy produkcji pokarmu dla larw oraz chłodzenia ciała w upalne dni. Dlatego w obliczu suszy należy im pomóc - opowiada inicjatorka akcji.
Jak podkreśla, jednym z bezpieczniejszych sposobów na poidło jest dodanie kamyczków, gałązek i mchu do płaskiego pojemnika i zalanie ich wodą tak, aby część wystawała ponad jej poziom. - Dzięki temu pszczoły będą miały gdzie wylądować i nie utoną podczas picia. Pszczoły potrafią trafić do tego samego źródła wody, zapamiętać je - dodaje.
Pomysł skierowany jest do przedszkolaków i uczniów klas I-III. Każde dziecko otrzymało instrukcję, jak wykonać poidełko. Potem maluchy zrobiły je razem z rodzicami. - Cieszę się, że razem możemy pomagać tym pożytecznym owadom i jednocześnie reagować na apel pszczelarzy - podsumowuje nauczycielka.
Napisz komentarz
Komentarze