Dwa zagadkowe samobójstwa po krwawych obrzędach mrocznej sekty
W drugiej połowie lat 90. grupy posępnie ubranych młodych ludzi przesiadywały na skwerku przy Placu Wolności i w pobliskim parku. Przy wódce z mety, tanim winie lub skręcie toczyły się długie dysputy o muzyce, światopoglądach i planach na przyszłość, która w wyobraźni wielu z nich malowała się w czarnych barwach. Pewnej nocy zafascynowani okultyzmem nastolatkowie ukradli z cmentarza przy ul. Janowskiej ludzkie czaszki, czym ostentacyjnie chwalili się wśród znajomych. Pobudzające wyobraźnie plotki o działającej w Białej Podlaskiej „sekcie” coraz częściej docierały do miejscowych służb.
04.07.2022 15:24
6