Przepisy umożliwiły przebywającym w Polsce Ukraińcom korzystanie niemal ze wszystkich przywilejów, które mają Polacy. W tym ze świadczeń na dzieci z programu „Rodzina 500 plus”. Tymczasem coraz częściej zdarza się, że obywatele Ukrainy decydują się na powrót do swojego kraju. Okolice Radzynia Podlaskiego są tu dobrym przykładem.
Ilu Ukraińców zgłosiło się po 500+?
– Aktualnie przyjmujemy wnioski na dwa okresy wypłat: bieżący, do końca maja tego roku oraz przyszły, zaczynający się w czerwcu. W naszych statystykach można zauważyć, że nie każdy rodzic zdecydował się wystąpić o przedłużenie prawa do 500+ na dalszy okres. Wniosków o przedłużenie wypłat świadczenia wychowawczego jest zdecydowanie mniej niż wniosków na bieżący okres. Może to być sygnał, że wielu obywateli Ukrainy wraca do swojego państwa albo już zakłada, że niebawem wyjedzie z Polski – informuje Małgorzata Korba, regionalny rzecznik ZUS w województwie lubelskim.
Czytaj także: Sprawdź, kiedy ruszają wypłaty "żłobkowego"
Jak pokazują dane zebrane przez ZUS do końca kwietnia tego roku, w powiecie radzyńskim wniosków o świadczenie 500+ na okres do końca maja tego roku złożono w ZUS 153, objęto nimi 254 dzieci. Natomiast na okres od czerwca 2022 do maja 2023 roku wniosków na świadczenie 500+ od obywateli Ukrainy wpłynęło z terenu powiatu – 63 na 122 dzieci.
Świadczenia rodzinne przysługują uchodźcom z Ukrainy pod warunkiem pobytu z dziećmi w Polsce. Jeśli wyjadą z naszego kraju na więcej niż miesiąc, tracą prawo do świadczenia wychowawczego 500+. Mają obowiązek powiadomić ZUS o opuszczeniu Polski.
– Każdy, kto składał wniosek o 500+, ma dostęp do Platformy Usług Elektronicznych ZUS i tą drogą – przez internet – powinien nas poinformować o wyjeździe. Obywatel Ukrainy może również zgłosić się w tej sprawie do najbliższej placówki ZUS. Takich powiadomień wpływa do nas w ostatnim czasie coraz więcej – przyznaje rzecznik Korba.
Ukraińcy decydują się wracać
Wieś Biała w powiecie radzyńskim była jedną z tych miejscowości, gdzie azyl znalazło kilkudziesięciu ukraińskich uchodźców. – Był okres, że mieliśmy we wsi 26 przyjezdnych z Ukrainy – informuje Hanna Gołoś, sołtys Białej. Uchodźcy znaleźli zakwaterowanie w Domu Ludowym, który przysposobiła na ich potrzeby gmina Radzyń Podlaski, a część gościła w domach prywatnych. – 12-osobowa grupa wróciła do Ukrainy jeszcze przed świętami Wielkiej Nocy – mówi sołtys Gołoś.
Czytaj także: Znaleźli dom w „Ósmym kolorze tęczy”. Chcą normalnie żyć
Twierdzi, że decyzje o powrocie nosili ze sobą od momentu przyjazdu do Polski. – Było im pewnie łatwiej podjąć tę decyzję, bo pochodzą w obwodu równieńskiego. Mówili zresztą, że nie jadą w głąb Polski, bo będą chcieli wrócić. Mężowie odradzali im tak szybki powrót, ale uznały, że w zachodniej Ukrainie jest już na tyle spokojnie, ze mogą podjąć taką decyzję.
Wspomina jednak, że były i takie przypadki, gdzie o powrocie decydowały względy związane z zatrudnieniem. – Mieliśmy babcię z wnuczka. Pani kilka lat przed emeryturą, w Ukrainie pracownica banku. Otrzymała telefon od pracodawcy z pytaniem, czy wraca, bo jeśli nie, to posada nie będzie na nią czekać. Pani mówiła wprost, że gdyby w Polsce miała widoki na zatrudnienie, zostałaby. Widmo utraty pracy na kilka lat przed emeryturą sprawiło, że zabrała wnuczkę i wyjechała do swojego kraju – wspomina Hanna Gołoś.
Wśród gości z Ukrainy były kobiety w ciąży, matki i babcie z dziećmi. – Druga goszcząca u nas grupa wyjechała po Wielkanocy – dodaje sołtys Białej.
Świadczeniodawca może sprawdzić
ZUS zauważa spadek złożonych przez ukraińskich uchodźców wniosków o 500+ na nadchodzący okres do maja przyszłego roku. Wiąże to z prawdopodobieństwem powrotu części przybyłych, do swojego kraju. Zakład Ubezpieczeń Społecznych zapowiada, że ma możliwość skontrolowania, czy ci, którym świadczenie zostało przyznane, wywiązali się z obowiązku poinformowania o rezygnacji z niego, z powodu opuszczenia Polski . Jak zapewnia rzeczniczka regionalna ZUS w Lublinie: – Możemy zweryfikować, czy świadczeniobiorca nadal przebywa w Polsce. Korzystamy z dostępu do wielu państwowych rejestrów, na przykład systemu informacji oświatowej, bazy Straży Granicznej, pomocny jest też kontakt z instytucjami wypłacającymi świadczenia rodzinne w innych krajach Unii Europejskiej. W razie wątpliwości, czy świadczeniobiorca przebywa w Polsce, możemy wezwać go do udzielenia wyjaśnień osobiście w jednej z naszych placówek.
W przypadku trwałego opuszczenia granic Polski bez dopełnienia formalności, konsekwencje mogą być dotkliwe – i nie ma tu taryfy ulgowej. - Ukraińcy będą wzywani do złożenia wyjaśnień, a w przypadku naruszeń – do zwrotu nienależnie pobranych środków wraz z odsetkami. Żeby tego uniknąć, wystarczy złożyć drogą elektroniczną (poprzez platformę PUE ZUS) stosowny formularz. Można też zrobić to osobiście w oddziale ZUS, składając odpowiednie oświadczenie – przypomina Małgorzata Korba.
Zobacz także: Chcą monitorować promieniowanie w Radzyniu Podlaskim
Środki przyszłych emerytów urosną o ponad 9 procent? Sprawdziliśmy, o co w tym chodzi
Zwolnienia po teleporadach niezgodne z prawem? Dopytujemy lubelski ZUS
Napisz komentarz
Komentarze