Do jesieni ubiegłego roku, od 2019 w powiecie radzyńskim zmodernizowano ponad 115 km dróg należących do samorządu. Łącznie jest ich około 460 km. Ostatnie duże inwestycje realizowane przez powiat, to trzy odcinki dróg, na które samorząd pozyskał aż 31 mln zł. Dzięki tym pieniądzom realizacji doczekały się drogi powiatowe na odcinkach: Zabiele-Paszki, Marynin-Wohyń oraz Białka-Płudy-Główne.
CZYTAJ TAKŻE: Wiemy, na co gminy przeznaczą środki z Polskiego Ładu
W czasie gdy wykonanie tych inwestycji było już mocno zaawansowane, w lutym tego roku powiat otrzymał informacje, że są dla niego kolejne pieniądze z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Na drogę Borki – Tchórzew – Bełcząc samorząd otrzymał wsparcie w wysokości 11,7 mln zł, a na trasę z Wohynia do granic powiatu w stronę Parczewa – 5,6 mln z
Plany, a rzeczywistość
Modernizacja pierwszego z odcinków oszacowana została na 19,5 mln zł. Po otwarciu ofert, które wpłynęły na ogłoszony przetarg okazało się, że najtańsza propozycja wynosi prawie 22 mln zł. W przypadku odcinka między Wohyniem a granicą powiatu koszt inwestycji oszacowano na 9,3 mln zł, a najniższa oferta przetargowa wyniosła 10 mln 636 tys, zł.
-Zarząd powiatu podjął decyzję, że w związku z takim wynikiem przetargów, unieważnimy postępowanie – poinformował starosta Szczepan Niebrzegowski. Starosta przypomina, że zgodnie z zasadami współfinansowania, jakich przestrzega powiat i gminy, inwestycje na drogach powiatowych finansowane są według zasady, że koszty własne rozkładane są proporcjonalnie – 50 proc. pokrywa powiat, a drugie 50 gminy, na terenie których inwestycja jest realizowana.
- W tych dwóch przypadkach, po rozmowie z wójtami okazało się, że nie są w stanie wyłożyć odpowiednio większych funduszy, by można było zrealizować te inwestycje za kwoty, które padły w przetargach – mówi starosta.
Przetarg do kosza i co dalej?
O to, jak kwestię teraz rozstrzygnąć dopytywał radny Tadeusz Sławecki. - To, że przetarg można unieważnić, to wiadomo, ale pozostaje pytanie co dalej? Jaka jest szansa, że uda się zrealizować tę inwestycje? Czy zarząd ma pomysł co teraz zrobić? - dopytywał.
Starosta mówi, że pytanie można by odwrócić. - A jak mieliśmy w tej sytuacji postąpić, jeśli po przetargach wyszło, że aby zrealizować inwestycje, trzeba dołożyć znacznie ponad 3 mln zł – mówi Szczepan Niebrzegowski. - Mamy kilka miesięcy czasu, nie siedzimy bezczynie. Zwróciliśmy się do rządu z prośbą o zwolnienie z realizacji kanału technologicznego. Wstępnie zasygnalizowano nam, ze taka możliwość może zostać rozważona. To by ułatwiło sprawę, bo koszt kanału technologicznego to właśnie te 3 mln zł.
Starosta przypomina, że sytuacja związana z cenami po przetargach dotyka wiele samorządów. - Zwracaliśmy jako samorządowcy uwagę na ten problem wojewodzie. Usłyszeliśmy, że rząd rozważa kwestię pomocy samorządom przy realizacji inwestycji, szczególnie tych, przygotowywanych przed wybuchem wojny na Ukrainie, na które przetargi rozstrzygane są teraz – mówi Szczepan Niebrzegowski. - Samorządy nie mają tyle własnych wolnych środków, by do inwestycji po przetargach dokładać tak wysokie kwoty.
WATRO PRZECZYTAĆ: Inflacja wystrzeliła. Wyższa była tylko w 1997 roku! A będzie jeszcze gorzej
W budżecie na ten rok powiat zabezpieczył z własnych środków 1,9 mln zł na odcinek Borki – Tchórzew – Bełcząc, a na odcinek od Wohynia do granic powiatu – 977 tys. zł.
Napisz komentarz
Komentarze