Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 03:10
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Pijany ksiądz z Międzyrzeca Podlaskiego spowodował wypadek

Wikariusz międzyrzeckiej parafii doprowadził do wypadku, w którym ucierpiał motocyklista. Jak się okazało ksiądz prowadził samochód pod wpływem alkoholu.
Pijany ksiądz z Międzyrzeca Podlaskiego spowodował wypadek
Wikariusz międzyrzeckiej parafii pw. św. Józefa doprowadził do wypadku, w którym ucierpiał motocyklista. W chwili wypadku ksiądz był pijany

Źródło: Pixabay/poglądowe

Do wypadku doszło 29 lipca tuż przed godziną 14:00 na skrzyżowaniu ulic Lubelskiej i Warszawskiej w Międzyrzecu Podlaskim. – Kierujący pojazdem marki Opel 36-letni mieszkaniec Międzyrzeca Podlaskiego nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i doprowadził do zderzenia z motocyklem marki BMW, w wyniku czego kierowca motocykla doznał obrażeń ciała zakwalifikowanych wstępnie jako naruszające prawidłowe funkcjonowanie organizmu na okres powyżej dni 7 tj art.177 par 1 kk – informuje podinsp. Beata Miszczuk z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.  W tym przypadku postępowanie jest w toku.

Do wypadku doszło 29 lipca tuż przed godziną 14:00 na skrzyżowaniu ulic Lubelskiej i Warszawskiej w Międzyrzecu Podlaskim. Fot. OSP Śródmieście/Facebook

CZYTAJ TEŻ: Obie z zakazami prowadzenia pojazdów, a jedna do tego pijana

Odrębne postępowanie toczy się natomiast w sprawie kierowania w stanie nietrzeźwości, bo jak się okazało, kierowca opla był pijany i miał 0,6 promila alkoholu w organizmie. 36-latek usłyszał już zarzut. 

– W dniu 29 lipca w Międzyrzecu Podlaskim 36-letni mieszkaniec Międzyrzeca Podlaskiego kierował pojazdem marki Opel, będąc w stanie nietrzeźwości, badanie wykazało iż miał w organizmie ponad 0,6 promila alkoholu – przekazuje podinsp. Beata Miszczuk. Policja przesłała akta sprawy do prokuratury wraz z wnioskiem o zatwierdzenie aktu oskarżenia. Jak dodaje policjantka, prawo jazdy kierowcy zostało zatrzymane w dniu zdarzenia.

Kierowcą opla okazał się ksiądz Mateusz G., wikariusz parafii pw. św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Marii Panny w Międzyrzecu Podlaskim. Poprosiliśmy więc o komentarz Kurię Siedlecką. 

– Okoliczności wypadku są znane Kurii Siedleckiej, a o samym zdarzeniu poinformował zarówno sam sprawca, jak i jego proboszcz. Ewentualne działania względem wspomnianego księdza, podjęte zostaną po jego powrocie z terapii – informuje rzecznik prasowy Kurii Siedleckiej ks. Jacek Świątek.

CZYTAJ TEŻ: Biskup interweniował w Konstantynowie. Zaalarmowała go rada parafialna

Dodaje, że formalnie ksiądz Mateusz G. pozostaje wikariuszem parafii pw. św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Marii Panny, ale nie pełni funkcji duszpasterskich.

Ksiądz Mateusz G. przyjął święcenia kapłańskie w 2011 roku. Do międzyrzeckiej parafii trafił w lipcu tego roku z parafii pw. Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Radzyniu Podlaskim w ramach corocznych zmian personalnych w diecezji siedleckiej.

PRZECZYTAJ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama