W 7 minucie Szymon Feret strzelał z jedenastu metrów. Na posterunku był Rafał Misztal. W 23 minucie Wojciech Bieniarz uderzył z ponad dwudziestu metrów i z trudem bramkarz Podlasia wybił piłkę na róg. W 32 minucie Dawid Lisowski uderzył obok lewego słupka bramki gości. Trzy minuty później sam na sam z Misztalem znalazł się Szymon Kaliniec. Lepszy okazał się bialczanin. W Tarnobrzegu rozpadał się deszcz, co zaowocowało lepszą grą Podlasia. Maciej Kurowski znalazł się w dogodnej pozycji na polu karnym gospodarzy. Jednak obrońcy odebrali mi piłkę zanim zdążył oddać strzał. W 40 minucie z rzutu wolnego na linii pola karnego uderzył Mateusz Wyjadłowski. Obrońcy zablokowali strzał, a dobitkę Mateusza wybili na róg. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy Wyjadłowski odebrał piłkę i pognał lewą stroną. Niestety jego strzał zablokował obrońca. W drugiej połowie na stadionie pojawili się kibice Podlasia i na stadionie Siarki zawitał doping. Do tej pory z trybun dobiegały co najwyżej oklaski. To podziałało bardzo mobilizująco na gości. W 55 minucie z dystansu uderzył Maciej Orzechowski, piłkę z trudem sparował Hieronim Zoch. W 70 minucie Krzysztof Salak dograł w pole karne do Marcina Pigiela i ten umieścił piłkę w bramce Siarki. Kilka chwil później Salak próbował pokonać Zocha, bezskutecznie. W 86 minucie w polu karnym Salaka sfaulował Feret. Sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Pigiel. Komplet punktów pojechał do Białej Podlaskiej.
Artur Renkowski, trener Podlasia Biała Podlaska
- Mierzyliśmy się z kandydatem do awansu i zdawaliśmy sobie sprawę ze w takim spotkaniu będziemy mieli swoje momenty, ale będą tez te gorsze, gdy będziemy musieli być dłużej bez piłki. Od początku spotkania byliśmy zorganizowani i trzymaliśmy się planu. Znów mogliśmy stracić niefortunna bramkę po rykoszecie przy stanie 0-0 jednak dobrze w bramce zachował się Rafał Misztal i to właściwie była jedyna sytuacja groźna gospodarzy w naszym polu karnym. Od 30 minuty wyglądaliśmy coraz pewniej z piłka, a druga połowa wyglądała już naprawdę dobrze pod katem utrzymania piłki wyżej i wykorzystywania przestrzeni za plecami obrońców przeciwnika. Efektem tego były tworzone sytuacje i zdobyte dwie bramki. Ze Świdniczanka kluczowe sytuacje zmarnowaliśmy, a chwile później traciliśmy bramki, z kolei w tym meczu swoje sytuacje wykorzystaliśmy i nie daliśmy żadnego prezentu przeciwnikowi, dlatego wygrywamy. Musimy dobrze przepracować tydzień, aby w kolejnym spotkaniu nie zabrakło nam konkretów pod bramka przeciwnika, bo znów zmierzymy się z drużyna ze ścisłej czołówki.
Marcin Pigiel, strzelec obu bramek w meczu z Siarką.
- Wyszliśmy na ten mecz z nastawieniem, ze musimy podejmować większe ryzyko z przodu i tak to wyglądało. W pierwszej połowie podchodziliśmy wysoko do przeciwnika i stwarzaliśmy sytuacje strzeleckie. Na druga polowe wyszliśmy tak samo zdecydowanie i wchodziliśmy w pojedynki jeden na jeden i to zaprocentowało. Pierwsza bramkę strzeliłem po wrzutce Krzysztofa Salaka, a druga z karnego gdzie również Krzysiu był faulowany. Determinacją w obronie udało nam się nie stracić bramki na wyjeździe i to cieszy.
Siarka Tarnobrzeg - Podlasie Biała Podlaska 0:2 (0:0)
Bramki: Pigiel 70, 86
Siarka: Zoch– Feret, D. Lisowski (67 Ciechocki), P. Lisowski (78 Tyson), Bieniarz (67 Prusiński), Kaliniec, Sulkowski, Szymocha, Bierzało, Woś (53 Krzysztofek), Orlik.
Podlasie: Misztal – Kapuściński, Podstolak, Avdieiev, Salak (90+1 Pacek), Kamiński, Orzechowski (90+1 Andrzejuk), Pigiel, Kurowski (67 Jakóbczyk), Lepiarz (67 Kobyliński), Wyjadłowski (57 Nojszewski).
Żółte kartki: Kamiński 6, Kapuściński 85, Nojszewski 89 - Szymocha 40, Feret 86
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze